Na opał by zwierzaki nie marzły

Bardzo długo zastanawialiśmy się, czy utworzyć tę zbiórkę. Zdania nasze były podzielone, jednak po długich rozmowach i przemyśleniach doszliśmy do wniosku, że trzeba i już.
Nie jest to żadna fanaberia. Prawda jest taka, że gdyby w naszym fundacyjnym domu tymczasowym zwierzaki żyłyby tylko na podwórku pod opieką Ireny to Ona sama mogłaby tylko sobie grzać zimą jeden pokój w którym śpi.Ale z racji tego, że zwierzaki zwłaszcza staruszki oraz np. psiak z dysplazją Pedro śpią w domu i muszą mieć ciepło bo to psiaki specjalnej troski. Chorują, mają problemy urologiczne jak i ze stawami. Dla nich jesień i zima to katorga. Czyli najprościej mówiąc Irena musi opalać cały dom, wszystkie pomieszczenia.

O kotach nie zapominamy, bo w dt pod opieką Ireny są w domu dwie kociarnie, w tym jedna kociarnia szczególnej troski bo koty białaczkowe tam mieszkają. Dla których zmiana temperatury to od razu koci katar, spadek odporności, a przecież mają białaczkę więc wiadomo jak to się skończyć może....
Kochani, prosimy o grosik. Nie dla nas, a dla zwierząt. Dla zwierząt aby miały ciepło zimą.
Od pewnego czasu drzwi naszego fundacyjnego domu tymczasowego stoją otworem, odbywają się spacery. Każdy może zobaczyć jak psiaki są zaopiekowane i szczęśliwe. Przed nami wszystkimi ciężki okres jesienno-zimowy. Aby nie był straszny dla naszych czterołapnych przyjaciół dołóżcie grosik od siebie. Prosimy.