Neko dla schroniska w Charkowie

Edit: Z kwoty jaką udało się zebrać do czasu wyjazdu Ola zakupiła karmę dla zwierząt z Charkowa. Załączamy oczywiście fakturę :) Dziękujemy bardzo wszystkim darczyńcom! 

Nasza wolontariuszka Ola 1 kwietnia jedzie na Ukrainę po 10 kotów, które przyjmie do swojego mieszkania. Wykorzystując okazję, chciałaby zabrać dla schroniska w Charkowie tyle darów, ile będzie w stanie spakować do samochodu, dlatego bardzo serdecznie prosimy o karmę i transportery lub wpłaty na zbiórkę.

Ale po kolei - chcemy dokładnie wyjaśnić, być w pełni transparentni, bo to ważne, żebyście wiedzieli, jak będzie wyglądała ta pomoc.

Ola odpowiedziała na apel Animals Rescue Charków - organizacji, która od lat zajmuje się pomocą zwierzętom w Charkowie. Przed wojną w ich schronisku znajdowało się 190 kotów i 410 psów, teraz - jak napisała pani Natalya, już nie są w stanie zliczyć. Od początku wojny starają się ewakuować jak najwięcej zwierząt za zachodnią granicę, ale jednocześnie ciągle działają na terenie miasta, pomagając zwierzakom, które straciły swoje domy i swoich opiekunów

1 kwietnia Ola pojedzie do Lwowa, aby tam odebrać 10 kotów pochodzących ze schroniska w Charkowie. Pani Natalya zaznaczyła, że najważniejsze są transportery oraz karma. Tak więc chcielibyśmy zawieźć im co najmniej tyle transporterów, ile kotów zabieramy, ale najlepiej byłoby jeszcze więcej - jest to najpilniejsza potrzeba przy ewakuacji zwierząt. Do tego oczywiście karma.

Jednocześnie zakładamy zbiórkę, dla osób, które wolą po prostu zrobić przelew i na wypadek, gdyby nie udało nam się zebrać tych 10 transporterów - wtedy kupimy je za pieniądze ze zbiórki, a resztę przeznaczymy na karmę. Jeśli zbierzemy więcej, niż zmieści się do samochodu (to duże auto, ale jednak nie ciężarówka:), to karma zostanie dla przywiezionych kotów, a jeśli zbierzemy duuużo więcej, to jest też opcja jechania na dwa samochody. Tak więc zobaczymy, jak nam to wyjdzie i będziemy Was o wszystkim informować, postaramy się jak najdokładniej rozliczyć się ze zbiórki. Jedno jest pewne - Ola jedzie po kotki i nie chce jechać z pustymi rękami:)

No i najważniejsze - trzymajcie kciuki!!! :)