Nel z ulicy Jarzebinowej

PROSZĘ O NIE WPŁACANIE PIENIĘDZY!

1.09.2017 r.

Ponieważ zdjęcie jest niewyraźne wlejak przepisana treść: 

Do pomagam.pl  

Proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu oraz jak w podobnym przypadku postępowano, jeśli miał on miejsce.Pod wpływem impulsu zorganizowałam zbiórkę na leczenie psa.Koleżanka, która zajmowała się psem wyraziła zgodę, jednocześnie zbierała pieniądze po za pomagam.pl.za  operacje psa zapłaciła z zebranej puli. Pieniądze z pomagam.pl zostały nie wykorzystane. Sprawa nas poróżniła i część darczyńców domaga się ode mnie zwrotu. Jeśli dobrze interpretuje regulamin to wpłaty są ostatczne. Jednak ja chce zwrócić środki darczyńcom. Jak powinnam to zorganizować? Proszę o podpowiedź!

Przed chwilą wysłałam mail do pomagam.pl z prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu. Muszę mieć możliwość zweryfikowania kto i ile wpłacił, jedynym dysponentem danych jest własnie pomagam.pl.    

31.08. GODZ.6.30

Nie wpłynęła propozycja zagospodarowania zgromadzonej kwoty. W weekend napiszę list do pomagam.pl.  Póki co myślę nad koncepcją.  Chcę się zapytać min.  jak długo mogą przechować środki oraz czy jako osoba organizująca zbiórkę mam prawo do rozdzielenia ich według własnej woli na zbliżone cele.  Po konsultacji z znawcami tematu pomysł oddania darczyńcom oddalił się, ponieważ opłata za przelew uszczupliłaby znacznie kwotę.  Osobiście stoję na stanowisku, że powinna być możliwość zwrotu  kwoty pomniejszonej o koszty przelewu. Będzie to pracochłonne, ale ... trzeba wypić piwo,które się naważyło. 

Dzięki długim nocom zrodziła się kolejny pomysł na zagospodarowanie środków. Przypominam 1320 zł  pomniejszone o prowizję pomagam.pl.  Chciałabym się nim podzielić, ale nadal jest możliwość przekazania O.B.Z ( osoba bezpośrednio zaangażowana) Wolałabym, aby nowy pomysł nie wpłynął na decyzje.  Poświęcę czas na solidne zaplanowanie, póki co pierwszeństwo ma O.B.Z.  

Jeśli ktoś chce znać zarys nowego pomysłu i przedyskutować , omówić, wnieść coś dodatkowego to zachęcam do kontaktu prv. może być przez pomagam.pl lub [email protected]  Będzie mi miło i łatwiej znieść odpowiedzialność za Państwa pieniądze.  KKD

PROSZĘ O NIE WPŁACANIE ŚRODKÓW!

29.08.2017 r. 22.30

Byłam inicjatorką zbiórki, po wyraźnym  zgodzie Osoby Bezpośrednio Zaangażowanej. ( z góry przepraszam za niefortunne określenie,  ale bezpieczne) Ze względu na szacunek dla rozmówców, nie wyjawiam prywatnych rozmów z potwierdzeniem tego co piszę. Jeśli będzie zgoda  O.B.Z.  to oczywiście wyjawię.

Za zabieg zapłacono własnymi środkami. Paragon upubliczniłam.  Jednocześnie prosiłam, aby zamiast paragonu pobrać F.V, z danymi  psa, oraz O.B.Z.  I wtedy przeleję pieniądze na wskazane konto.  Dostałam zapewnienie, że zostanie wystawiona faktura zbiorcza. To jest stan na dzisiaj.  Kilkakrotnie prosiłam o podanie numeru konta ( jest to w rozmowach prywatnych) 

Obawiam się, że zostanę z środkami, które należ do darczyńców.  I widzę tylko trzy mozliwości

1. Zwrócę się do pomagam.pl o odesłanie środków do darczyńców - jeśli przewidują taką procedurę. 

2. Otrzymam F.V. oraz konto,  na które mam przesłać środki - to byłoby najlepsze rozwiązanie. Postanowiłam wyznaczyć termin do 10.09. ( leczenie NEL/ Betiny  ma trwać 10 dni po operacji, + margines) na przesłanie kopii FV i wciągu godziny przekazuję całą kwotę na wskazane konto. jesli będzie potrzeba to termin wydłużę/ skrócę.   

3. O dalszym losie Nel/Betiny zadecydują organy państwowe, w ostateczności  nawet sąd. Mam świadomość, że sprawa będzie przeciągała się miesiącami ( obym się myliła) więc będą potrzebne środki na utrzymanie NEL, chociaż to maleństwo pewnie potrzebuje niewiele, ale wszystko kosztuje. Przelałabym środki na stowarzyszenie opiekujące się NEL/ Betina z zastrzeżeniem, że to na jej utrzymanie w domu tymczasowym. 

4. czekam na 4 propozycję. Jeśli ktoś może pomóc w impasie, proszę o kontakt. 

Nie podjęłam żadnych środków z pomagam.pl.  W najbliższym czasie skontaktuję się z firmą, poproszę o moc, na pewno mają doświdczenie z podobnymi sytuacjami . 

Dziękuję za zainteresowanie i listy prywatne ! Osobiście proszę o spokojne podejście do sprawy. Katarzyna Krześniak Dęga ( kontakt przez FB, pomagam.pl ; [email protected])   Jestem do dyspozycji dla wszystkich chętnych rozwiązać problem. 

26.08.2017 r. godz. 8.00

Wieści z domu tymczasowego są pomyślne. Nel zdrowieje w oczach, je, siusia i czekamy na pierwszą... trzymamy kciuki. Po takiej operacji to oznaka, że jelita pracują prawidłowo. Dlatego o tym wspominam. 

Zgodnie z zapowiedzią, publikuję paragon. Ponieważ za operacje było założone z prywatnych  środków, paragon wystawiony jest w dniu operacji. ( nie wiedziałam o tym, dlatego wcześniej pisałam, że jesteśmy dłużnikami) 

Kolejne paragony będą publikowane sukcesywnie. 

Częścią składową potwierdzenia jest szczegółowy opis stanu zdrowia Nel i wykonanych zabiegów. Lista jest długa.  Wszystkie dokumenty przekazywane sa do stowarzyszenia JAZGOT. Ponieważ sprawa będzie rozpatrywana przez organy państwowe, nie można ujawniać szczegółów. 

Sprawa wzbudza wiele emocji. Z jednej i drugiej strony padają oskarżenia. Chcemy prosić o powściągliwość w ocenie  i zachowanie spokoju. Pies zdrowieje to najważniejsze. 

Dziękujemy za wpłaty! Za wsparcie! Za zrozumienie ! Za wszystkie dobre słowa! Przepraszamy za negatywne emocje, ale sprawa chwyciła nas za serce. 

Prosimy o pomoc w uzbieraniu 1200 zł. Jesteśmy tuż prze metą, bez PAŃSTWA pomocy jej nie przekroczymy! Nel czeka 10 dni kuracji antybiotykowo- sterydowej. Każda kilkadziesiąt złotych :(  PROSZĘ O POMOC każdego człowieka o dobrym sercu!

 Zostań  przyjacielem Nel.  Wpłać ile możesz dla Nel to bardzo dużo :) 

25.08. godz. 8.30 ( starsze wpisy niżej) 

Nel jest po operacji.  Weterynarz i my jesteśmy ostrożni w ocenie, ale można po cichu powiedzieć, że wszystko poszło zgodnie z planem. Pies obudził się, teraz poznaje nowe kąty w domu tymczasowym.  Zabieg był rozległy i bardzo poważny. Ostrożnie...stan jest pooperacyjny. Jutro napiszę więcej. 

Pojawiły się nowe okoliczności. Zgłosiła się właścicielka Nel, ale sprawa wymaga wyjaśnienia. Na szczęście są wyspecjalizowane organizacje, które prowadzą podobne sprawy.  Łódzkie stowarzyszenie JAZGOT przejęły Nel i wierzymy, że dzięki ich interwencji Nel będzie  miała jeszcze wiele okazji do merdania ogonkiem. Wielki szacunek!

  Koszty operacji wzrosły, bo doszły leki, a sam zabieg okazał się rozleglejszy. Trzeba bedzie zapłacić 1 tys. zł. Jak przewidywałam jeszcze leczenie, rekonwalescencja i koszty pobytu psa w stowarzyszeniu. Póki co nie zapłacone, jesteśmy dłużniczkami. Dlatego nie mam faktur do okazania. 

sa zdjęcia, tak było...niestety

a tak jest od wczoraj :) 

jak tylko zapłacimy, rachunek bedzie upubliczniony

Dziękuję za dotychczasowe wpłaty, za dobre serce,  troskę, zapytania, chylę czoła i łza się kręci, jak myślę o mocy, którą podarowaliście Nel.  Bez Państwa, bez Was...dzisiaj sytuacja wyglądałaby dramatycznie. Teraz możemy spać spokojnie i myśleć o dobrych ludziach  wokół. 

Dla Edyty wielkie podziękowania od całego świata!  Odważna kobieta o wielki sercu!

                                        PROSZĘ O WPŁATY !  BRAKUJE NIEWIELE

                                         PROSIMY O KOLEJNE 10, 20 I 50 zł !

                                                MUSIMY ZEBRAĆ 1200 zł ! 

TO SUMA GWARANTUJĄCA SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE ETAPU, ALE DO KOŃCA JESZCZE DALEKO!

wpis 24.08. g 8.00

Czasami ludzi spotyka pieski los, a za oknem bywa psia pogoda. To chwilowe! Przecież zaraz zaświeci słońce! 

 A czy wszystkie czworonogi mają szanse na ludzkie traktowanie? Na pewno rasy pokojowe - kanapowe są wygłaskane, nakarmione i rozpieszczone uwagą właścicieli.

 A Nel z Jarzębinowej. Mała suczka rasy York? Co jeszcze może spotkać?

Kiedyś była oczkiem w głowie,  miała pewną michę i ciepełko. Odwdzięczała się miotem jeden za drugim, aby właściciel mógł zarobić. Pewnie jej dzieci bawią na salonach. A Nel? Nel skończyła zadanie i ktoś postanowił zostawić ją na Jarzębinowej w Bełchatowie. Z chorą macicą, zaropiała listwą mleczną. Przerażoną malutką sunię!

 To scenariusz Edyty, która ją znalazła. Wiele osób pomyślało podobnie. Ja też. Kolejna ofiara  pseudohodowli. Niestety.

Być może losy Nel są inne. Ktoś czeka, szuka, wygląda i nawet nie wie, że Nel potrzebuje pilnej pomocy. 

A pomoc potrzebna jest natychmiast! Jest tylko kilkanaście godzin na ratunek. W gabinecie weterynaryjnym Pies i Kot przy ul. Mielczarskiego lekarz weterynarii Malwina Stefaniak rozpoczęła już walkę o życie Nel.  Bezpłatnie wykonała USG.

 Jest niewiele czasu. Operacja dzisiaj o 18.00. Nel czeka usunięcia źródła zakażenia czyli listwy mlecznej i macicy. 

Potrzebne 1200 zł. Zbieramy! 

Dlaczego aż tyle? Już wyjaśniam.

800 zł operacja, reszta sumy to koszty leczenia ( Edyta już wydała 60 zł na leki, a to dopiero początek) 

Proszę! Uwolnij swoje 10, 20 lub 50 zł z konta. Pewnie im duszno i ciasno.  Poklikaj i przekaż na leczenie Nel jakiś grosz.  Zrobimy z niej jeszcze psią balerinę, aby cieszyła się życiem i dawała radość innym. Wszystko zależy od dobrych ludzi! Od Ciebie! Jest niewiele czasu!

Odpowiedzialnymi za akcją są E.L  - uratowała Nel i opiekują się, jest w kontakcie z Panią weterynarz, bedzie udostępniała rachunki. ( na prośbę osoby, skasowałam dane) 

Ja czyli Katarzyna Krześniak Dęga- zaofiarowywałam się zorganizować zbiórkę na pomagam.pl jestem non stop online znajdziesz mnie na FB lub [email protected] a także przez pomagam.pl 

Wszystkie rachunki i rozliczenia będą upublicznione. Ręczę głową i honorem. Pozostałe po zbiórce środki zostaną przekazane na potrzebujące zwierzaki o czym organizatorzy poinformują ofiarodawców.