Cierpiący Rysiu błaga o pomoc

„Jak ma białaczkę, to go uśpijcie”. To usłyszał Rysiu na odchodne…  Taki miał być koniec jego życia… 💔

Ratujemy Rysia, na którego wydano wyrok śmierci 💔💔💔

Rysiu został spisany na straty przez lokalne pomagaczki. Bo jest chory… Bo ma białaczkę… O życiu Rysia zadecydować miał jeden dodatkowy pasek na teście… Lekarz odmówił eutanazji, bo nie ma do niej jakichkolwiek wskazań. Jednak panie pomagaczki nadal nie chciały badać i ratować życia Rysia… 💔 Nie nadały mu nawet imienia, dla nich był bezimiennym „rudym kotem”… 💔 

Białaczka, której jest nosicielem, to najmniejszy problem kocurka. W lecznicy, w której pomagaczki zostawiły Rysia dowiedzieliśmy się, że Rysiu nie sika, jego pęcherz jest zablokowany, a nerki pracują przez to z każdą godziną coraz gorzej… 😢 Wskazania były jednoznaczne - cewnikowanie i leczenie szpitalne. Nasza decyzja była jedna - musimy pomóc Rysiowi… 💔

Żeby tego było mało, Rysia zaatakowała infekcja, która zajęła całe drogi oddechowe…  Rysiu trafił do nas charczący, z problemami z oddychaniem, cierpiący, cały zapłakany. Bardzo, bardzo chory. I chudziutki… ogromny kot, który waży zaledwie 3,5 kilo… Powinien około 6… 💔

Rysiu bez sprzeciwu zgodził się na pobyt w szpitalnej klatce, tak jakby wiedział, że tylko tak można uratować to, co ma najcenniejszego - jego ŻYCIE… 🖤

Jak można było tak potraktować Rysia? Skazać na śmierć? Wyrzucić go jak niepotrzebnego śmiecia? Jak odpad medyczny? Nie rozumiemy… Nie chcemy zrozumieć… 💔 Mamy wrażenie jednak, że Rysiu wie… czuje… 😭

Mimo całego ogromu zła, Rysiu ufnie wpatruje się w człowieka. Tak, jakby błagał o pomoc… My błagamy wraz z Rysiem. Prosimy o nawet najmniejsze wpłaty na ratowanie jego życia… 🙏🏻 Może znajdziesz 5 złotych, może 10 - dla Rysia to bardzo, bardzo dużo! To szansa na leczenie, szansa na ŻYCIE 🙏🏻🖤🙏🏻