Pomóżcie nam dalej ratować

Pomóżcie nam spłacić fakture w lecznicy

Tak źle jeszcze nie było. Stanęłyśmy pod ścianą i dzisiaj nie mamy już z czego opłacić weterynarza ani za co kupić jedzenia dla kotów.

Październik i listopad rozłożył nas finansowo.

Najpierw odłowiliśmy koty z jednej z podwarszawskich miejscowości. Od Pani soltys. Rozmnażaczki. W domu na kanapie hołubi małe pieski. Na podwórku koty dostają resztki ze stołu.

Trafiły do nas Rudzia i Czarnulka.

Przez trzy tygodnie walczylismy o Czarnulke, która gasła w oczach. Przez nikogo nigdy nie kochana, przepedzana z kąta w kąt. Po badanidach okazało się, że to silna niewydolność nerek. Daliśmy jej kolejne dwa tygodnie na rekonwalescencję.

W sobotę okazało się że to chloniak. Musimy pomoc jej odejść. Nie udało się.

Rudzia zostanie z nami w kociarni. Nie może wrócić tam gdzie nikt jej nie chce.

Mamy 30 kotów oraz 2 psy pod opieką a na koncie zostało nam 200 zł.

Nie starczy nawet na jeden worek karmy.

Jest źle.

Jestemy grupą osób działających na terenie gminy Tarczyn, Grójec, Piaseczno. Jeżeli jest taka potrzeba przyjeżdzają do Nas koty z 2 końca Polski. Pomagamy i chcemy dalej pomagać naszym braciom mniejszym. Bez pieniędzy nie jesteśmy w stanie tego robić dalej :( 

https://www.facebook.com/groups/1682018025265742/?ref=share 
- TO JEST LINK DO NASZEJ STRONY NA FACEBOOKU.

Na niej są na bieżąco informacje o naszych akcjach i naszych podopiecznych. 

Pomóżcie Nam !!! Każda złotówka może nam pomóc !