Wsparcie - Paweł Rutkowski

Zbieramy fundusze dla Pawła (l. 39) ojca trójki wspaniałych dzieci (12, 9 i 5 lat), którego żona Ola (l. 41) niedawno tragicznie zginęła w wypadku. Jako jego znajomi i przyjaciele, którzy znamy Pawła od wielu lat, rozpoczęliśmy zbiórkę pieniędzy na najpilniejsze potrzeby bytowe: rehabilitację Pawłą po wypadku, wsparcie opieki na dzieci, lekarstwa, koszty utrzymania i życia. Jeśli starczy środków, chcielibyśmy przeznaczyć część zbiórki na zakup małego mieszkania w bloku, by dać jego dzieciom, które właśnie straciły ukochaną mamę, poczucie bezpieczeństwa i by dorastająca córka z rodzeństwem miała swój kąt i nie musiała się martwić o przyszłość.

Obecnie Paweł mieszka z dziećmi w dwupokojowym wynajmowanym mieszkaniu. Z uwagi na śmierć żony nie może zostawić dzieci samych oraz jako kierowca ruszać w długie trasy po Europie, aby zapewnić pokrycie całości kosztów związanych z potrzebami dzieci, obecnym wynajmem, czynszem, wyżywieniem, rehabilitacją, stałą opieką nad dziećmi, dodatkowo odkładając przy tym na własne mieszkanie. Paweł nie może również liczyć na pomoc rodziców, którzy zmarli wiele lat temu po ciężkiej chorobie nowotworowej. Od młodości utrzymywał się sam najpierw jako instruktor jazdy w Bydgoszczy, a następnie w bardziej dochodowej pracy w transporcie. Po ukończeniu studiów na UTP (Mechanika i Budowa Maszyn) w Bydgoszczy Paweł przez lata prowadził firmę w branży transportowej, która prosperowała dobrze do momentu kryzysu wywołanego przez pandemię COVID-19. Wówczas powstały zobowiązania leasingowe, które Paweł swoją ciężką i odpowiedzialną pracą jako kierowca autobusów i samochodów ciężarowych dla innych firm zdołał spłacić, by następnie ostatecznie zamknąć działalność. Tragedia wydarzyła się, kiedy już ich rodzina zaczęła powoli wychodzić na prostą. Po tych trudnych wydarzeniach los postanowił sprawić kolejny cios, zabierając rodzinie ukochaną żonę i matkę trójki dzieci w tragicznym wypadku.

Pomimo wielu przeciwności, Paweł i Ola byli zgodnym i kochającym się małżeństwem, które przez 15 lat tworzyło nie tylko kochający dom dla dzieci, ale też przystań otwartą dla innych - otwierając drzwi dla potrzebujących. Ola była bardzo ciepłą i otwartą osobą, przyciągała do siebie ludzi o dobrym sercu, dlatego ich rodzinę otaczało bardzo wiele osób, w tym starsze sąsiadki, które same już swoje dzieci wychowały i dziś pomagają Pawłowi troszczyć się o dom, traktując jego dzieci jak własne wnuki. Nie zmienia to faktu, że Paweł został samotnym ojcem i jedynym żywicielem rodziny, a na jego barki spadły wszystkie obowiązki związane nie tylko z utrzymaniem rodziny, ale także z wychowaniem trójki małych dzieci, szkołą, opieką podczas chorób; w związku z tym będzie mu trudniej podejmować się tylu zleceń co do tej pory.

Naszą akcją chcemy pokazać Pawłowi, że nie jest sam. Prosimy, pomóż nam stworzyć ich własną, bezpieczną przystań, gdzie otoczony miłością bliskich, będzie mógł wychowywać dzieci i przygotować je do dorosłości.

Ostatnie Święta Bożego Narodzenia spędzone wspólnie.
Ola cieszy się z prezentu od najbliższych - rękawiczek i szalika.