Ma nie więcej niż 3 lata i całe swoje krótkie życie spędziła na działkach ROD w Szczecinie, u człowieka który dość na opak rozumiał opiekę nad żywą istotą. To miała być zwykła akcja łapanka na kastracje, ale jej krwawiące ucho wróżyło coś więcej. Narkoza pozwoliła na badanie, które ukazało ogromny guz w uchu. Rósł i wypełniał cały kanał a boleć musiał okrutnie. Biedne zwierzę próbowała drapaniem i tarciem zmniejszyć ból a jedyne co rozrywała tkanki wywołując krwawienie. Lekarzom udało się usunąć to co mogli, ale będzie musiała przejść jeszcze jedna operację tym razem u neurologa który już wcześniej radził sobie z takimi guzami w uchu u naszych podopiecznych. Na ten moment jest pod obserwacją, po badaniach odrobaczaniach i testach. W domu tymczasowym szybko odnalazła się w stadzie kotów. Na pewno jej nie oddamy na działki. dołożymy wszelkich starań aby uwolnić ją już na zawsze od bólu rozsadzającego głowę.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!