Labrador Oczkoś błaga o pomoc

OCZKOŚ (imię nadane w związku z chorym okiem) – około 10-letni biszkoptowy labrador, którego człowiek jak śmieć wyrzucił z domu. Miał powód? A jakże, nawet nie jeden, bo oprócz tego, że psa dopadła starość, to jeszcze śmiał zacząć chorować. Z takiego psa ani pociechy, ani pożytku. Tylko kłopot i wydawanie pienięd zy. A przecież i tak niedługo zdechnie. A czy odejdzie pogodny czy zrozpaczony i powykręcany z bólu …, kogo to obchodzi? Labrador trafił do schroniska, gdzie postawiono mu pierwsze diagnozy. Jednak nie oszukujmy się, schronisko to schronisko. Dlatego dowiedziawszy się, że taki oto stary, przepełniony cierpieniem labrador przebywa w przytulisku, czym prędzej zabraliśmy go stamtąd. I tak mija już miesiąc odkąd Bubi – bo tak dostał na imię w klinice – jest pod naszą opieką, choć póki co cały czas spędza w klinice weterynaryjnej.

Natychmiast po przejęciu Bubiego, pies został poddany dogłębnej diagnostyce. Ilość chorób, które u niego stwierdzono oraz ilość koniecznych badań przeraziły nas, choć doświadczenie mamy niemałe. Problemem jak zwykle są koszty. Część już ponieśliśmy, a część wciąż przed nami, bo konieczna jest operacja płuca, a ta już za kilka dni. Ktoś zapyta – „Po co to? Czy warto?”. Oczywiście, Bubi nie jest psem młodym, ani łatwym do leczenia, ale powiedzcie szczerze – czy potrafilibyście zabrać psa ze schroniska z zamiarem udzielenia mu pomocy w cierpieniu, a następnie usłyszawszy, jakie pociągnie to za sobą koszty patrzeć mu w oczy i pozbawić życia? Ktoś, kto umie tak postępować ma z pewnością łatwiejsze, bardziej beztroskie życie. My nie, choć nieraz trzeba otrzeć pot z czoła i łzę z oka. Nie poddajemy się, ponieważ wiemy, że jesteście Wy, Drodzy Zwierzolubni. I choć to już nie pierwszy raz, gdy zwracamy się do Was z prośbą o pomoc i nie pierwszy raz, gdy mówiąc po ludzku czujemy się z tym głupio, robimy to. Siły i odwagi dodaje nam fakt, że robimy to nie dla siebie, lecz dla psów, najlepszych przyjaciół ludzi, choć tak wielu ich już zawiodło.

Bubi od 3 lipca przebywa w klinice weterynaryjnej. Przeczytajcie prosimy, co stwierdzono u niego zaraz po odebraniu go ze schroniska:

► Labek miał kaszel i trudności z oddychaniem. Do tego obustronne zapalenie ucha, liczne drożdżaki i ziarniaki. Zliszajowacenie i zaczerwienienie małżowin usznych. Zwężenie przewodów słuchowych wskutek przerostu i pogrubienia ścian, do tego guzek skórny w uchu. Guz skórny odbytu (do badania cytologicznego). Zapalenie przewlekłe rogówki z jej całkowitym zmętnieniem, melanozą oraz przerostem naczyń krwionośnych.

►Ogromne trudności w poruszaniu się, pies po kilku krokach upada. Wymaga pomocy przy wstawaniu (po zastosowaniu leków poruszanie się psa uległo znacznej poprawie).

►Zaawansowane zmiany zwyrodnieniowe łokci wywołują postawę z wypchnięciem łokci do zewnątrz. Zaniki mięśniowe na kończynach miednicznych. Ograniczony zakres ruchów kończyny miednicznej prawej, zwłaszcza biodra i kolana. Zaniki mięśniowe oraz przykurcze w obydwu kończynach. W obrazie RTG widoczne przebyte wieloodłamowe złamanie miednicy po stronie prawej. Zwichnięcie stawu biodrowego prawego, widoczne zaawansowane zmiany zwyrodnieniowe. Przebyte zagojone złamanie kości udowej prawej ze zniekształceniem osi kości. Zmiany zwyrodnieniowe w odcinku piersiowym i lędźwiowym kręgosłupa. Zmiany zwyrodnieniowe łokci. W okolicy wnęki płuc w tylnym lewym polu płucnym lity guz, średnicy ok. 7 cm, odgraniczony od otoczenia.

Guz w płucu został już zoperowany. Usunięto go wraz z całym płatem płuca. Wycinek został wysłany do badania histopatologicznego. W ocenie wstępnej operujących weterynarzy nie powinien on nosić cech złośliwości.

Czy czytając nie zaciskaliście pięści ze złości? Ileż ten pies wycierpiał? Bardzo prosimy, pomóżcie nam zapewnić labusiowi życie bez bólu. Do tej pory wydaliśmy już niespełna 3 700 zł. Za operację usunięcia guza na płucu jest kolejna faktura w granicach 2700 zł. Sam lek przeciwbólowy (Librella), dzięki któremu Bubi w ogóle może chodzić to koszt 700 zł za dwie dawki.

Wesprzyjcie nas, bardzo prosimy.

Pierwsza faktura:

Druga faktura:

Kolejna faktura:

Kolejna faktura:

Więcej o Oczkosiu: http://adopcje.labradory.org/labrador-103/