Moje marzenie Wózek elektryczny

Cześć jestem Ola mam 23 lata. Dziewięć lat temu w Mikołajki mój świat się zatrzymał, w drodze do domu ze szkoły , podczas śnieżycy potrącił mnie tramwaj. Moje życie zawisło na włosku, ale ja walczyłam , w końcu jestem harcerką. Po miesiącu pobytu na OIOM-e, dwóch ciężkich i ratujących życie operacjach móźgu i usunięciu fragmentu czaszki zapadłam w śpiączkę. Wtedy pojawiła się nadzieja, zostałam przewieziona do Kliniki Budzik w Warszawie. Tam po dziewięciu miesiącach walki, rehabilitacji, kolejnych operacjach zostałam uznana za  wybudzoną ze śpiączki i wróciłam do domu. Ale moja walka o sprawność trwała i trwa dalej. Musiałam nauczyć się na nowo mówić ,pisać, czytać, jeść, ubierać się. Teraz po 9 latach cały czas mam rehabilitację, mam również nauczanie indywidualne ( całkiem dobrze mi idzie :)). Po moim domu poruszam się z pomocą moich bliskich samodzielnie, na spacery wyruszam na wózku, który ktoś musi pchać. Spełnieniem moich marzeń o samodzielności i wyjściem do ludzi jest wózek inwalidzki elektryczny, niestety jego cena przerasta moje i mojej rodziny możliwości. Całą moją rentę pochłania rehabilitacja. Będę bardzo wdzięczna wszystkim, którzy zdecydują spełnić moje marzenie o niezależności i wesprą mnie finansowo. Bardzo wam dziękuję i pozdrawiam. Wasza Ola :)