Opieka Wet nowych podopiecznych

Kochani… mamy ogromny problem.

Od pewnego czasu nie prosiliśmy was o wsparcie finansowe, wszystko opłacaliśmy z bieżących darowizn na konto i z tego co pozistalo nam z innych zbiórek. Niestety teraz jest fatalnie i znów zwracamy sue do was z prisba o pomoc.

Podcnasza opiekę trafiło ostatnio kilka psów.

Nie pisałyśmy żeby nie zapeszyć.

Minione miesiące mocno nas doświadczyły, postanowiłyśmy więc o wszystkim napisać wam jak już będziemy pewne, że wszystko jest dobrze.

Niestety nie jest dobrze.

Dwa tygodnie temu przyjęliśmy chihuahua z dwoma szczeniakami oraz dwa szczenuaki maltańczyka.

Po dwóch dniach jeden umarł na parwo, po mimo podawania surowicy i leczenia 😞

Drugi dostał surowicę zapobiegawczo, jest silny, je, wszędzie go pełno.

Niestety jeden ze szczeniaków chi, rano zdrowy i aktywny, dzisiaj nagle miał spadek temperatury, zesztywniał. Jego tymczasowa opiekunka narychmiast zawiozła go do szpitala, w którym został. Kiedy wróciła do domu podobne objawy zauważyła u drugiego szczeniaka, który jeszcze 30 minut wcześniej był wesoły i aktywny.

Zawiozła drugiego malucha do szpitala, kiedy dojechała, dowiedziała się, że pierwszy maluszek nie żyje 😞 Drugi został w szpitalu.

Wczoraj późnym wieczorem pod naszą opiekę  trafiły trzy  szczenięta,  maltańczyki Miały być cztery, niestety kiedy przyjechaliśmy na miejsce jeden już nie żył.

Maluszki, które do nas przyjechały są bardzo słabe.

Trafiły do innego DT gdzie są pod stała opieką.

Przyjęliśmy tez sunie ze szpicami. Maluchy są po pierwszym szczepieniu. Urodziły się za wcześnie, dwa maluszki z miotu umarły. Przeżył piesek i suczka. Piesek radzi sibie dobrze, sunia jest o ponad połowę mniejsza od brata, rozwija się ze sporym opóźnieniem. Malutka jest dokarmiana butelką.

Wczoraj odebraliśmy też malutką, dorosłą przerażoną szpickę, która boi się własnego cienia, na widok człowieka wbija się w kąt i jest gotowa chodzić po ścianach, załatwia sue natychmiast pod siebie gdy tylko wyciągnie się do niej rękę, nawet z jedzeniem 😞

Kochani bardzo prosimy was o wsparcie finansowe.

Szpital kosztuje, odrobaczenie, szczepienia, badania USG, kardiolog, badanie kału, badanie krwi, kastracje, zęby… 

Każda złotówka jest dla nas ważna.

Działamy już tylko na finansowych oparach… a w najbliższym tygodniu czekają nas jeszcze dwie kastracje 😞