Pomóżmy suni godnie żyć.

Aktualizacja dn 21.02: Czika dziś pojechała do swojego nowego domu w Warszawie. Dziękujemy za wszystkie wpłaty, przed wyjazdem została zachipowana i dostała wyprawkę. Dziękujemy z całego serca Fundacji Pan i Pani Pies, która objęła pieczę nad Cziką i znalazła suni dom.  

Aktualizacja dn 03.02: Sunia została w dniu dzisiejszym zaszczepiona przeciwko wściekliźnie oraz wszystkim chorobom zakaźnym. Tydzień temu dostała tabletkę na odrobaczenie. Koszt wizyty to 130 zł. Została tez wyrobiona książeczka zdrowia suni. Cały czas przebywa w dt, nie wróci już do swojego pana, zasługuje na lepszy dom. Będziemy szukać intensywnie. Rana po sterylizacji goi się bez zarzutu. 

Aktualizacja dn 18.01: sunia już po zabiegu sterylizacji aborcyjnej. Miała w sobie 5 płodów - dobrze, że nie zasilą grona bezdomności. Zabieg w kwocie 200 zł zrefundowało Stowarzyszenie Dog Rescue z Wieliczki - ja dopłaciłam 150 złotych.
Po zabiegu zawiozłam sunię do pani Gosi i pana Czarka, którzy zaoferowali dom tymczasowy do czasu kontroli szwów za dwa tygodnie. Sunia pojechała z całą wyprawką - 9 kg karmy suchej Wiejska Zagroda, 30 puszek mokrej karmy ROCCO, z własną smyczą, obrożą, kocykiem, zabawką, podkładami higienicznymi oraz środkami czystości. Wydatki poniesione zostały w kwocie - 525 złotych. Za pozostałe środki zrobimy profilaktykę - szczepienia, odrobaczenie, tabletkę na kleszcze.  Dziękuję za wszystkie wpłaty. 

Aktualizacja dn 12.01 : mamy ustalony termin sterylizacji - w poniedziałek 18 stycznia - osobiście zawiozę sunię, teraz dogrywamy dom tymczasowy - jeżeli wszystko się uda wtedy zrobię kolejną aktualizację. Do zbiórki dodatkowo 200 złotych dołożyło niezastąpione Stowarzyszenie Dog Rescue z Wieliczki - od lat pomagające zwierzętom z naszych okolic. Wielkie podziękowania dla Państwa. Wszystkie poniesione wydatki będę zamieszczać. 

Witam, jestem prywatną osobą, która stara się pomagać psom w okolicy (okolice Szydłowca w woj.mazowieckim), w której zwierzęta nie mają szans na pomoc. Niekontrolowane rozmnażanie, duża ilość kociąt i szczeniąt przerażała mnie.

Postanowiłam własnymi siłami przy pomocy dobrych dusz z bliższych i dalszych okolic pomóc chociaż części z nich. W zeszłym roku zmieniłam życie  15 psów. 

W tym roku (a to dopiero początek) to już trzecia sunia w potrzebie.

Pan, człowiek mieszkający na wsi, o dobrym sercu lecz nie do końca umiejący radzić sobie z życiem codziennym - przygarnął 16 psów, które zostały zabrane przez dobre dusze, ponieważ zaczęły rozmnażać się między sobą. Dbał o nie jak umiał, ale nie umiał zapobiec rozrodowi i nie panował nad tym. Pan przysiągł, że nie weźmie już żadnego psa - jednak ktoś życzliwy obdarował go wiosną szczeniakiem - sunią. Nie mógł odmówić, ponieważ był to miot bezdomnej suni.
Pan dba o nią według swoich zasad. Sunia mieszka z nim w domu, on oraz życzliwi ludzie dokarmiają, sunia chodzi za nim krok w krok. Pan nie wyobraża sobie życia bez niej. Zabranie suni nie zmieni podejścia, ponieważ za chwilę weźmie następną, gdyż twierdzi, że zwierzę jest mu potrzebne do życia. 

Sunia jest właśnie po cieczce i jest szczenna. Ma dopiero 8 miesięcy. 

Chciałabym wysterylizować ją, umieścić w domu tymczasowym na czas dojścia do siebie po operacji i oddać Panu spowrotem. 

bardzo proszę o pomoc , wszystko będę dokumentować, pieniądze potrzebne są na sterylizację aborcyjną, środki lecznicze po operacji i rekonwalescencję. Chciałabym również zakupić karmę specjalistyczną dla suk po sterylizacji. Wszelkie wątpliwości bądź pytania -proszę o kontakt 535 854 104