Starsze psy też mają marzenia.

Jestem starszą sunią, która trafiła do schroniska. W środku lata, gdzie powinnam leżeć u boku mego człowieka i spokojnie korzystać z emerytury. Niestety nie było mi to dane...

Nie jestem już słodkim szczeniaczkiem.
Nie jestem już energiczną młodą damą, która zaraża pozytywną energią.
Nie jestem w pełni zdrowia i niestety nie każdemu to pasuje.
Jestem seniorkom i też mam marzenia! Nikt nie zabroni starszemu marzyć, zwłaszcza jeśli od szczęścia dzielą ją godziny. 

Tak, tak, Lusia jutro jedzie do domu tymczasowego, gdzie mieszkała nasza Talia. Wiemy jak bardzo Talia była szczęśliwa i jak dobrze zaopiekowana, dlatego sądzimy, że i ona miała w tym cel, aby Lusia znalazła się przy boku tych samych ludzi, którzy dali jej szczęście, bezpieczeństwo, opiekę i bezgraniczną miłość.
Lusia nie jest najmłodsza, nie jest psem adopcyjnym. Jest psem, które wzbudzają litość, ale tylko na odległość, bo niewiele jest osób, które decydują się przygarnąć starszego psa. Na szczęście Lusia ma swojego anioła za tęczowym mostem. 

Ta zbiórka to początek Lusi, początek nowego życia. Lusia już wyszła ze schroniska i czeka u Oli na transport do Wrocławia. Tam ma już umówione wizyty u specjalistów i tam będzie dochodziła do siebie.
Lusia prosi o każde wsparcie, bo od jutra zaczyna żyć od nowa!