Na przetrwanie dla zwierząt

Zwierzaki na naszym utrzymaniu

 - Konie -

Sali

Lucy

Nala

Kuba

Silver

Tundi

Rosa

Płotka

Suzi

Księżniczka

Wicher 

Malina

Watson

Holms

Arizona

Arkadia

Fopa

Pipi

Duch

Gabryś

Milky

Nika

• kozy- Guffy i Gucio

 -koty -

Church

Hindus 

Maciuś

Harvey

Kasia

Jacuś

Czesio

Grześ

Stefan

Sindy

Calineczka

Zoe

Sisi

Alfons

Sabrina

Dorotka

Klara

Bunia

Elmo

 - psy -

Zuzia

Biniu

Karol

Luna

Lili

Chloe

Tyson

• królik Lucek i papuga Staszek
• Dla reszty zwierząt udało nam się znaleźć domy, zwierzęta które pozostały nie licząc piesków i kotków są chore i nie nadają się do adopcji, wymagają leczenia i odpowiedniego żywienia
• Kochani miałam nie robić już zbiórek ale muszę bo zaczynają cierpieć zwierzęta, jedno co mogę obiecać to rozliczenie na koniec w zbiórce i na naszej stronie do rozliczeń, kończy się siano dla koni, nie mam wcale karmy, potrzebuje kowala na już, leków dla koni a szczególnie dla Rosy i Ducha bo już się zupełnie skończyły. Potrzebujemy zakupić marchew na zimę i jabłka około 2 ton. Powoli nie mamy słomy do ścielenia boksów, nie zapłaciliśmy światła za stajnię 350 zł, nie mamy opłaconej dzierżawy za miesiąc listopad 1800 zł, wodę tu mamy za darmo w zamian za obornik. Nie zapłacone rachunki będą skutkować wywaleniem koni z nowego miejsca które naprawdę jest niesamowicie przyjazne dla tych zwierząt, ogromne padoki kilkanaście hektarów łàk i profesjonalna stajnia a obok ogromny iglasty las przez co powietrze tam jest niesamowicie czyste. Nasze konie bez domu czeka śmierć, bo nikt nie adoptuje tak chorych koni które potrzebują miesięcznie tak wysokich nakładów na leczenie i nie można w dodatku na nich jeździć. 
• Nasze konie nie pracują, nie mogą bo są chore. W żaden sposób nie zarabiają na siebie i utrzymują się wyłącznie z datków dobrych ludzi, w przypadku gdy nie będą miały tych środków na leczenie czy opłatę ich domu wtedy ich los jest przesądzony. Nie po to je ratowaliśmy doskonale wiedząc że nie są zdrowe aby teraz znowu były zagrożone, one na to nie zasłużyły niczym
• Monitoring i firma ochroniarska to 150 zł za miesiąc  i 50 internet potrzebny do kamer. Niestety te rzeczy są nam potrzebne po tym jak ktoś wybił nam na stajni w Starocinie okna i zdemolował podjazd. Wybite okna szczególnie naraziły zwierzaki na utratę życia gdyż rozbite szkło wpadało wprost do boksów koni, na szczęście żadnemu nic się poważnego nie stało ale mogło. 
• Kotom brakuje puszek, chodzą za człowiekiem i miauczą dopominając się o puszki które idą w zastraszającym tępie. Potrzebuje kuwet bo kocięta już urosły i niestety jest za mało i zdarza się kupka poza kuwetą bo często są po prostu przy takiej ilości zajęte. Trzeba odrobaczyć całe stado bo Maciuś był mocno zarobaczony, ale został przyniesiony do domu z powodu tego że był słaby a pan weterynarz stwierdził zmiany w kośćcu, prawdopodobnie spowodowane jakimś dawnym wypadkiem albo samochodowym albo wiejskie psy go gdzieś pogryzły. Wszystkie zwierzaki łącznie z psami więc trzeba odrobaczyć. 
• Królik potrzebuje pokarmu i siana, siano od koni się nie nadaje 
• Papuga potrzebuje karmy i zabawek do obgryzania, jakieś kolby, drewienka, owoce i warzywa

Psy nie liczę bo akurat psy mają swoje jedzenie które dostały ostatnio od mojej przyjaciółki , jedynie Tyson potrzebuje puszek, dużych puszek bo Tyson waży 45 kg i nie chce jeść suchego, woli być głodny niż jeść suche. 

Leki dla psów i kotów na razie są, najdroższy to Fostex lek wziewny dla Karola 180 zł starcza na około 3 tygodnie inhalacji, Zuzia zaczyna w piątek rehabilitację już jest zapłacona. 

Jeśli ktokolwiek zechce nam pomóc ocalić nasz cały świat, obiecujemy że rozliczymy się z tej zbiórki co do grosza ale naprawdę nie mamy wyjścia i nie mamy na dzisiejszy dzień środków aby przeżyć, jesteśmy zagrożeni pozbawieniem nas dachu nad głową przed samą zimą.  Naprawdę nie mam dla nich na jedzenie i opłaty, w tym momencie te zwierzaki mocno oberwały z powodu hejtu i mocno oberwą, jako ich opiekun jestem za nie odpowiedzialna i błagam o pomoc bo nie mogę dopuścić do zagrożenia ich życia. Byłoby to skrajnie nieodpowiedzialne, bardzo kocham te zwierzaki i każdy z nich ma dla mnie ogromne znaczenie. Ja nigdy nie uzbieram całości zbiórki i nigdy też nie uzbierałam dużo aby starczyło na ich utrzymanie, wiele dokładam od siebie. Nie liczę zbiórki na wykup koni to akurat pieniądze dla handlarzy a nie dla mnie, ja zostaje wtedy z koniem do wyżywienia i leczenia. 

Dlatego też nie zbieram na wszystko a na część rzeczy najpotrzebniejszych co udokumentuje odpowiednimi papierami na koniec zbiórki w aktualnościach. 

A hejterów błagam nie odbierajcie im chleba, one nie są niczemu winne, one tylko chcą żyć. Moje zwierzaki tak samo jak wasze czy każde inne chorują i chcą jeść i to trzeba im zapewnić, jak dach nad głową czy podstawowe środki jak kowal dla koni.
Dobrych ludzi błagam o pomoc dla tych zwierząt one same sobie nie poradzą, bez was powoli będą odchodzić od nas.
Na zdjęciach nie wszystkie zwierzaki ale jeśli chcecie o jakiegoś spytać to pytajcie, my chętnie odpowiemy.