Piątka dla zwierząt

15.09.2023

ALARM

NIE WIEM CZY PRZEŻYJE 

Po siódmej rano moje psy znowu zaczęły szczekać.... Na zewnątrz czekała zapłakana kobieta. Przyniosła małego kotka, powiedziała, że ktoś jej podrzucił ale chyba jest ranny. 

Wzięłam kociaka i zajrzałam 

Dziura 

Kiciuś już jedzie do lecznicy, lekarze powiadomieni. Nie będę zakładać osobnej zbiórki na kociaka, bo nie ma na to czasu  Wiele kotów czeka w kolejce na swoje posty 

Kiciuś dołącza do zbiórki gdy licznik pokazuje 556 zł... Piątka dla zwierząt...piątak dla zwierząt... 

https://pomagam.pl/piatkadlazwierzat

04.08.2023

PIĄTKA DLA ZWIERZĄT

Pamiętacie o słynnej piątce dla zwierząt? O wielkich hasłach? O prawach zwierząt? Wiele takich " piątek" było, niestety żadna nie weszła w życie... Nie ważne kto rządzi, kto stanowi prawo, zwierzęta zawsze po cichu są omijane.

Niestety efekty takiego omijania widujemy codziennie. Masa bezdomnych kotów, masa bezdomnych psów. Mnożące się na potęgę, pod czujnym okiem "miłościwego" opiekuna. Pod takim czujnym okiem one również umierają, są zabijane, topione, porzucane, rozszarpywana przez inne zwierzęta, trute, umierające w wyniku wypadków, chorujące...

Mamy taką piątkę maluchów na piątkę dla zwierząt...

Wychudzone z rozdętymi brzuchami, zapchlone, zarobaczone, męczy je również zakażenie giardią, chore. Zaawansowany koci katar. Nie wiemy czy uda się uratować oko u jednego kociaka oko. Drugi ma już blizny. Kociaki mają też bolące nadżerki w jamie ustnej.

Mama...Ma niecały rok, drobniutka, chudziutka, waży 2.5 kilograma. Sierść brzydka, zapchlona. Nie ma już pokarmu, jest wysuszona. Odpoczywa od dzieci, je na leżąco... Wymęczona słodkim, cudownym macierzyństwem...

Wszystko to na widoku wszystkich...

Organizacje, wolontariusze cały czas walczą z bezdomnością i niestety bardzo często są z tym sami...Jest też druga strona medalu. Ludzie. Co z tego, że są programy darmowej kastracji, co z tego, że w naszej gminie jest program kastracji również kotów i psów właścicielskich skoro kolejek chętnych nie ma?

Wygląda na to, że tylko nielicznym zależy na tym żeby tą bezdomność ograniczyć. To ci nieliczni się zgłaszają. To ci nieliczni wspierają nasze działania. Cała reszta ma to gdzieś...

Czy jest sens prosić o pomoc?  Nie wiem...