Rehabilitacja = życie Piotra

Witam

Nazywam się Barbara  Rutecka i  jestem przyjaciółką Piotra Sawistowskiego człowieka grudziądzkiej kultury. Obserwując codzienność Piotra, jego zmagania z chorobą, bólem i niemocą chciałabym się choć odrobinę przysłużyć, aby pomóc poprawić jakość życia Piotra skoro choroba jest nieuleczalna.

Celem akcji jest zbiórka pieniędzy na  rehabilitację Piotra, która ma poprawić choć odrobinę poziom codziennego funkcjonowania. Oczywiście mam zgodę Piotra na założenie zbiórki na pomagam.pl

Posłuchaj co Piotr mówi o sobie :) 

"Jestem zwykłym człowiekiem, mężem i ojcem, jak wielu innych 42-dwu latków. Od ponad 19 lat pracuję w Centrum Kultury Teatr w Grudziądzu, współtworząc Magazyn Qltura.

Moim życiem nie kierowały nigdy nierealne marzenia :) .

Chciałem mieć kochającą Rodzinę, żonę, dzieci i robić, to co lubię, czyli to co robię :) Wszystko to udało mi się zrealizować i realizować, ale marzenie o normalnym, spokojnym życiu zaczęła niszczyć mi choroba.

W połowie 2016 roku, po wielu dociekaniach, zresztą na “własną rękę” (wg lekarzy, byłem za młody na poważną chorobę), ponownie udałem się do lekarza. Wyniki, mimo mego wieku, okazały się jednak na tyle poważne, że w ciągu 3 tygodni wylądowałem w szpitalu.

Diagnoza: Zespół nakładania twardziny układowej i zapalenia wielomianowego, ze współistniejącą chorobą śródmiąższową płuc.

Obecnie współistniejących chorób przybywa: obniżona gęstość mineralna kości – prawdopodobnie wynik leczenia sterydami oraz hiperlipemia mieszana.

Są to autoimmunologiczne choroby tkanki łącznej z grupy kolagenoz. Powodują one m.in. włóknienie narządów oraz skóry.Ponieważ medycyna jest bezradna i na świecie nie ma opracowanego środka medycznego na ten zespół, leczenie jest tylko i wyłącznie objawowe, polegające na podawaniu chemii i pulsów sterydu w bardzo dużych dawkach.....

Mimo wszystkiego nie w głowie mi – poddanie się. Nie poddaję znaczy, że mimo bólu, czasem naprawdę złego samopoczucia, chodzę do pracy, staram się funkcjonować w miarę normalnie.

Staram się dla dla syna, żony – najważniejszych osób w moim życiu, ale i dla siebie. Obecnie leczę się konwencjonalnie, ale niekonwencjonalnie :)

Moje leczenie wymaga wsparcia suplementami oraz monitorowania laboratoryjnego parametrów morfologicznych oraz dalszej diagnostyki. Kończąc moją skomplikowaną historię, chcę Państwu z góry podziękować za poświęcony czas na przeczytanie tych słów.

Życzę Państwu ZDROWIA, pogody ducha, radości z życia i tego co niesie , mimo wszystko, ten piękny świat.

Liczę, że dane mi będzie cieszyć się tym razem z Państwem, do późnej starości :)  jak obiecałem dziecku i żonie.

Piotr S.

I Ty bądź Aniołem  Nadziei  :)