Teoś-ciężko pogryziony szczeniak

W minioną sobotę pod nasze skrzydła trafił około 8 miesięczny szczeniak, któremu nadaliśmy imię Teoś. Maluch po ciężkim pogryzieniu prawie umarł przez wychłodzenie w mroźny dzień.
Szybko trafił pod opiekę Pani weterynarz, która udzieliła mu pierwszej pomocy. Po ogrzaniu, ciepłej kroplówce i lekach stan malucha znacznie się poprawił i Teoś dał się poznać jako cudowny, miły i pełen ciepła zwierzak.
Od razu było widać, że nie miał dobrego życia... Na skórze miał tysiące pcheł, a długie futro było pozlepiane odchodami w dredy...

Niestety po szczegółowych badaniach, okazało się, że jest to najmniejszy problem Teosia... W wyniku pogryzienia doszło do uszkodzenia mięśni ściany brzusznej, rozległej przepukliny, a jelita znalazły się pod skórą. Cały brzuch został objęty przez ogromny krwiak. Do tego doszła żółtaczka na skutek uszkodzenia wątroby oraz rozpadu krwi.

Stan Teosia nie pozwalał dużej czekać... Istniało zbyt duże ryzyko martwicy uwięźniętych jelit, dlatego mimo złych wyników maluch trafił na stół operacyjny.
Obecnie przebywa w szpitalu, w przychodni weterynaryjnej.
My natomiast musimy pokryć dotychczasowe koszty i przygotować się na dalsze wydatki.
Kolejny raz prosimy Państwa o wsparcie... Teoś ma dopiero 8 miesięcy... Całe życie przed nim. Bez pomocy nie damy sobie rady.
Za każde wsparcie ogromnie dziękujemy <3