Pomoc dla Rockyego

Nasz Rocky umiera....

Rocky jest wdzięcznym kotem przygarniętym przez nas, gdy ktoś wyrzucił go z auta na ulicę. Od pierwszego wejrzenia skradł nasze serce I wdzięcznie towarzyszył przy każdej czynności dnia codziennego. Teraz umiera!!!! Zdiagnozowano u niego śmiertelną, bardzo szybko postępującą chorobę FIP. Zapalenie otrzewnej, która szybko wypelnia płynem jego brzuszek. 

Jedyną szansą na jego uratowanie jest leczenie, które jest bardzo drogie. 84 dni codziennych zastrzyków lekiem, który kosztować nas będzie 15 tyś. Zł !!! Leczenie musimy podjąć jak najszybciej, ponieważ z dnia na dzień jest coraz słabszy. Serce pęka, gdy on wciąż płacze z bólu, a w jego oczach widać błaganie o pomoc!!! Oprócz leku, czekają na nas opłaty za codzienne wizyty u weterynarza, kroplówki, antybiotyki, usg.

Rocky stał się naszym członkiem rodziny, przyjacielem, dzieckiem, o którego będziemy walczyć! Stworzyliśmy dla niego dom na dobre i na złe... 

Każdy dzień jest walką o życie!!!! Nasze dziecko umiera, a leczenie jest jedyną nadzieją!!!! ROPACZLIWIE BŁAGAMY O POMOC !!!!!!!

Dziękujemy z całego serca przepełnionego nadzieją...

EDIT:

W ciągu 3 dni udało nam się już podać drugą dawkę leku, zorganizować piękną zbiórkę I w pełni nadziei na lepsze trwać przy Rockym do ostatniej chwili. Niestety jego stan przez ten czas nagle się pogorszył. Przegraliśmy walkę z tą okropną chorobą od której wiedzieliśmy od 4 dni...

Nasz przyjaciel już się nie męczy...
Ciężko nam jest pogodzić się z tym co się stało. Za nagle, za szybko...

Dziękujemy za ogromne wsparcie! Jesteśmy wzruszeni wielkim zaangażowaniem. Każdy z nas miał nadzieję, że się uda... Zebrane pieniążki przeznaczymy na płatność za leczenie Rockyego oraz na wsparcie TOZ Człuchów w podziękowaniu za każdą pomoc, a przede wszystkim za WSPANIAŁEGO PRZYJACIELA- naszego kochanego Rockyego i dwójkę jego kumpli.

Całą czwórką za nim tęsknimy...