Ratujmy życie Milenki

Dla każdego rodzica Szczęście i Zdrowie Dziecka jest najważniejsze.
Tak opowiadają rodzice Milenki Szczęśniak z miejscowości Bobrek (woj. Małopolskie):

Milenka rozchorowała się nagle w 6 miesiącu i zawalił się nasz świat. Ciąża i poród przebiegały idealnie. Poród szybki, bez powikłań. Urodziła się zdrowa i nic nie wskazywało, że spotka ją tak okrutny los...

Nasze ukochane dziecko każdej minucie swojego życia potrzebuje naszej troski. Sama nie jest w stanie sobie poradzić. Nie siedzi, nie mówi. Mimo to komunikuje się z nami w swoim niepowtarzalnym języku. Wiemy, że być może nigdy nie uda się całkowicie wyleczyć padaczki, która kilka razy w tygodniu wygina jej drobne ciało, powodując ogromny ból. Z całych sił pragniemy, żeby już więcej nie musiała cierpieć. Chcemy zapewnić jej godne życie – tyle już przeszła, widzimy, kiedy jest szczęśliwa.
Dla nas Jest Najmądrzejszym i Najpiękniejszym Dzieckiem na Świecie.
Operacja zwichniętego biodra jest jedną szansą na życie bez bólu dla naszej Córeczki Milenki. Z całego serca prosimy o Twoją pomoc! Los Naszej Córeczki jest również w Twoich rękach.

Mimo intensywnej rehabilitacji spastyka i napady padaczki przyczyniły się do uszkodzenia stawów biodrowych Milenki. Widzimy, ile bólu przysparza jej zwichnięte biodro. To generuje kolejne problemy, bo kręgosłup wykrzywia się, uciska narządy, sprawia, że Milenka ciężko oddycha. Skolioza postępuje.
Nasze ukochane dziecko cierpi. Żebra uciskają na płuco.

Milenka jest cierpliwa i dzielna, ale czasami nie ma już sił i płacze. Cierpi strasznie.

Przez 14 lat, zamiast zabawy, beztroski, ciągła walka, ciężka, codzienna rehabilitacja. Nas, rodziców, przepełnia strach, co będzie z naszą Córeczką. Serce nam pęka.

Obecnie, najpilniejszą potrzebą jest zoperowanie bioder, które są w fatalnym stanie. Sam rozległy zabieg chirurgiczny jest ogromnym obciążeniem dla nadwyrężonego przez padaczkę układu nerwowego. Dodatkowo, bez wprowadzenia rehabilitacji ruchowej zaraz po operacji, narazimy Milenkę na postępujący zanik mięśni oraz powstawanie przykurczy powodujących ból i deformacje. Ciężko jest patrzeć na pogłębiająca skoliozę kogoś, kto jest dla nas całym światem.

Zostanie przeprowadzona rekonstrukcja zwichniętego biodra, co zniweluje przykurcze i zabezpieczy kręgosłup. Będzie to ciężka i kompleksowa operacja, ale tylko ona pomoże naszej Córeczce.

Długa wahaliśmy się z decyzją o tej ciężkiej operacji. Lekarze jednak ponaglają nas z terminem operacji, ze względu na ucisk żeber na płuco. Bardzo potrzebujemy Waszej pomocy i prosimy o nią z całego serca.

Łączny koszt operacji, badań, ortez, specjalistycznego wózka oraz fotelika samochodowego dostosowanych do potrzeb Milenki po operacji bioder oraz transportu medycznego, a także 2-tygodniowego pobytu w trakcie, którego Milenka będzie miała codzienną rehabilitacje pooperacyjną wyniesie 140 tysięcy złotych. Jest to ogromny koszt. Nigdy nie myśleliśmy, że znajdziemy się w takiej trudnej sytuacji.

Jesteśmy wdzięczni za każde wsparcie psychiczne, fizyczne i materialne. Nie wiemy, jak poradzilibyśmy sobie bez tej pomocy, kiedy z dnia na dzień człowiek żyje z problemem choroby, niepełnosprawności dziecka.

Dlatego prosimy o pomoc ludzi o dobrych sercach. Marzymy o tym, by nasza Córeczka nie cierpiała, aby ból opuścił jej szczupłe ciałko i była pogodna, spokojna, jak przed tym koszmarnym zwichnięciem, które pogorszyło jej komfort i tak niełatwego życia.

Prosimy o wsparcie, żeby jej trudne dzieciństwo choć trochę odczarować, żeby przestała cierpieć.

Wszystkie zebrane środki trafią na leczenie i rehabilitację Milenki.

Prosimy o wsparcie naszej podopiecznej - wolontariusze Fundacji "Mała Orkiestra Wielkiej Pomocy".