Kilka dni temu nasza wolontariuszka przejeżdżała obok stacji benzynowej w Szadku.
W pewnym momencie zauważyła leżącego tam psa. Pies trząsł się z zimna, był cały mokry, brudny i skołtuniony...
Od pracowników stacji wiemy, że psiak siedział tam już od trzech dni.
Z Szadku psy trafiają do Schroniska w Wojtyszkach.
Dalszy scenariusz był oczywisty, mimo trudnej sytuacji finansowej - pies został natychmiast zabrany i trafił pod naszą opiekę.
Biedactwo, gdy tylko znalazł się w ciepłym aucie, natychmiast wtulił się w siedzenie i usnął...
Niuniuś, bo tak został nazwany znajduje się obecnie w hotelu.
Będziemy potrzebowały środków na pokrycie kosztów hotelu, kastracji, szczepienia i czipowania. Pies jest bardzo zaniedbany, widać, że od dawna nikt się o niego nie troszczył. Wymaga pilnego strzyżenia.
Bardzo Was prosimy o pomoc. Z uwagi na brak środków miałyśmy nie przyjmować kolejnych zwierząt pod opiekę, jednak tego biedaka nie można było tam zostawić...
Gdy tylko Niuniuś będzie gotowy do adopcji znajdziemy mu wspaniały dom, w którym zapomni o wszystkich złych rzeczach, które go wcześniej spotkały.
Będziemy wdzięczne za każdy ofiarowany grosz !
Wiemy, że i tym razem możemy na WAS liczyć :)
Paulina Szewczyk
Widać, że piesek ma się lepiej. Trzymam kciuki żeby znalazł dobry domek i kochających ludzi :-)
Anonimowy Darczyńca
Jaka bidula!