Przywrócić zdrowie Mirka

Było jak wyrok.

A miało być inaczej: Jeszcze w tym roku planowaliśmy wspólny wypad w góry, Mirek człowiek pełen energii, całkowicie oddany rodzinie, kochający mąż, ojciec trzech córek i dziadek malutkiej Hani, (wnuczek w drodze)

Totalnie zaangażowany w pracy zawodowej branży meblowej. Jego niespotykana pasja do historii zawsze zasiewała w nas poczucie patriotyzmu. Przez wiele lat, razem ze swoją kochaną żoną Justyną, troskliwie opiekował się naszą obłożnie chorą Mamą. Mirek w tym wszystkim znalazł jeszcze czas aby, całkowicie własnymi rękoma zbudować rodzinny dom, a w chwilach odpoczynku oddać się swojemu hobby: jeździe na motorze.

A tymczasem:  Kwiecień 2021 – niewinna grypa, wynik pozytywny Covid’19, z czasem jest coraz gorzej. Organizm walczy na trzech frontach: obustronne zapalenie płuc (75% zajętości), zatorowość płucna, małopłytkowość krwi i totalne osłabienie organizmu.

1 maja 2021 – niewykryty na czas udar prawostronny dopełnia ogromu zniszczenia w organizmie Mirka, odbiera mowę i powoduje prawostronny całkowity paraliż. Na domiar złego w szpitalu zarażony zostaje okrutną bakterią New Dehli, która pozbawia Go możliwości uczestnictwa w  pełnym i prawidłowym procesie rehabilitacji.

W między czasie , leżąc przez 2 miesiące w izolacji szpitalnej przychodzi informacja o śmierci Mamy, która jest dodatkowym ciosem.

Po 4 miesiącach leczenia szpitalnego Mirek wraca do domu jako niepełnosprawny motorycznie, bez komunikacji werbalnej, ale jak zawsze z przeogromnym pragnieniem życia. Obecnie poddawany jest bardzo intensywnym i kosztownym zabiegom rehabilitacyjnym, które mogą potrwać bardzo długo. Nikt nie jest w stanie przewidzieć jak długo. Mirek rozpoczyna walkę o powrót do sprawności, który mimo zaangażowania rodziny, bez pomocy finansowej z zewnątrz nie będzie możliwy.

Prosimy o pomoc, każdy gest wsparcia z Waszej strony ma dla nas ogromne znaczenie!