10 psów z Podlasia prosi o pomoc

10 psiaków z Podlasia prosi o pomoc

Podlaska wieś. Sunia i pies - wychudzone, wystraszone, zakleszczone, nieufne wobec człowieka. Zdziwione, że człowiek dobrowolnie daje im jedzenie, bo do tej pory musiały radzić sobie same. Jedzenie, które dostały, wsuwają jakby jadły po raz pierwszy. Obserwują jednak czy oby na pewno nie oberwą za to kijem.

Psy biegają po wsi i przeszkadzają mieszkańcom, szukają czegokolwiek do zjedzenia. Już 2 razy były zgłaszane do odłowienia (teren podlega pod Radysy). Na domiar złego nie są tylko we dwójkę. Jest też 8 szczeniaków.

Czego potrzebujemy?

Zbieramy na karmę, odrobaczenie, odpchlenie i szczepienie dla maluchów oraz na kastrację i sterylizację psów dorosłych. Na miejscu nie ma nikogo kto nakarmił by psiaki, dowozimy karmę aż 30 kilometrów.

Sprawa, która jest naprawdę pilna to domy tymczasowe dla szczeniaków, jednak wcześniej musimy je odrobaczyć, odpchlić i za chwilę szczepić, bo każdy dom tymczasowy ma swoje zwierzęta.

Kolejny priorytret to rodzice - musimy jak najszybciej wysterylizować i wykastrować rodziców, rozglądamy się również za domami tymczasowymi dla nich, jednak potrzeba dużo pracy, aby te psy ponownie zaufały człowiekowi. Codziennie są przeganiane i boją się ludzi.

Czas nagli, bo za chwilę maluchy rozbiegną się po wsi

Stowarzyszenie Happy Dog to ludzie o wielkim sercu, którzy utrzymują się wyłącznie z darowizn osób prywatnych, nie odmawiają pomocy, zazwyczaj sami ją oferują. Nie mają własnego terenu na przetrzymanie psów, ale są w stanie znaleźć wśród osób prywatnych domy tymczasowe, gdzie psy bezpiecznie czekają na nowy dom stały. W tym przypadku już mamy deklaracje na domy tymczasowe, ale brakuje funduszy by wyposażyć domy w karmę i podkłady oraz zapewnić opiekę weterynaryjną.

Teraz ta sytuacja przerasta nasze możliwośći, ponieważ ledwo co wyadoptowaliśmy 8 szczeniąt i zrobiliśmy sterylizacje innym psim biedom, faktury do opłacenia, a już kolejne ogromne wydatki.

Można powiedzieć nie prosimy, ale błagamy o pomoc. Każdy grosz się liczy. Te psy niczemu nie winne, potrzebują pomocy na już. 

Czas nagli, bo za chwilę maluchy rozbiegną się po wsi. Prosimy o każdy grosik dla tych psiaków!