Pomóż nam uratować mamę.

Adn. 3

Kochani, pytacie często jak się czuje mama, dlatego chcielibyśmy przekazać kilka informacji o stanie jej zdrowia. Mama 12 stycznia przyjęła pierwszą dawkę nowej chemii, niestety jej stan szybko się pogorszył i kolejna chemia została przesunięta do czasu poprawy jej zdrowia. U mamy ciagle zbiera się woda w płucach, co utrudnia jej normalne funkcjonowanie. Mama została objęta również opieką paliatywną hospicjum domowego. W międzyczasie znaleźliśmy alternatywne metody leczenia - Mama zaczęła przyjmować suplementy, które mają bardzo obiecujące wyniki i u innych chorych dają dobre efekty.  Jej stan poprawił się na tyle, że 16 lutego mogła otrzymać kolejna dawkę chemii, jednakże z uwagi na ciagle zbierającą się wodę w płucach, w dniu dzisiejszym trafiła do szpitala celem ponownego założenia drenów, ale jesteśmy dobrej myśli. Mamy nadzieje, że nowa chemia i wspomagające leczenie suplementy przyniosą pozytywne efekty. Kwota zebrana dzięki zbiórce i licytacjom pozwoli nam na jakiś czas pokryć koszty ich zakupu, wizyt u lekarzy i dojazdów. Bardzo, bardzo dziękujemy za dotychczasową pomoc, która jest dla mamy niezwykłym wsparciem, nie tylko finansowych, ale przede wszystkim psychicznym. Jednocześnie musicie nam wybaczyć, że nie zawsze jesteśmy w stanie napisać Wam o stanie zdrowia mamy itp., ale opieka nad mamą, szukanie nowych źródeł leczenia, konsultacje pochłaniają nam ogromną ilość czasu. Chcemy również, aby informacje, które Wam przekazujemy były konkretne, rzeczowe, a to czasami jest możliwe dopiero po dłuższym czasie i większej ilości konsultacji. Dziękujemy jeszcze raz z całego serca za to co robicie dla nas i mamy.
Rodzina❤️

———————————

Adn.2

Kochani, dawno nie dawaliśmy znać jak wygląda sytuacja, ponieważ czekaliśmy na jakieś konkretne informacje, które moglibyśmy Wam przekazać. Stan mamy jest bardzo poważny. Dotychczasowe leczenie nie przyniosło rezultatów, dlatego zmieniono rodzaj chemioterapii i liczymy, że tym razem leczenie zadziała. Nowa chemia podawana jest dopiero od 12 stycznia, gdyż wcześniej stan zdrowia nie pozwalał na dodatkowe obciążenia. Mama w ostatnim czasie przeszła 2 transfuzje krwi, miała zator płuc i była kilka razy hospitalizowana. W związku z tym, w tej chwili lek, na który zbieraliśmy pieniądze nie będzie jej podawany. Dotychczasowe wsparcie jest na bieżąco wykorzystywane na opłacenie leków, dojazdów do Gdańska (czasami 3 razy w tygodniu) oraz konsultacji lekarskich. Mama jest teraz pod opieką hematologa, kardiologa, torakochirurga, radiologa i oczywiście onkologa. Zbieramy również informacje na temat alternatywnych metod leczenia, które być może uda nam się dzięki zbiórce sfinansować.
Bardzo, bardzo dziękujemy za dotychczasowe wsparcie, zarówno to finansowe jak i mentalne. Mamę bardzo to podbudowuje mimo, że czasami nie ma już sił na dalszą walkę.

Wdzięczna Rodzina ❤️

Adn. 1

Bardzo dziękujemy za dotychczasowe wsparcie. Wszyscy jesteśmy pełni podziwu, że tyle osób zaangażowało się w ratowanie naszej kochanej mamy. Mama jest bardzo wzruszona tak ogromną życzliwością ,jest zmotywowana do walki i obiecuje, że postara się z całych sił Was nie zawieść.
Mama wczoraj zaczęła chemioterapię. Jeżeli jej organizm da radę, to przyjmie 6 podań co 4 tygodnie, a wiec leczenie podstawowe, jeżeli nie będzie żadnych komplikacji, potrwa do kwietnia 2022 r., po czym mamy nadzieję zacząć terapię inhibitorami. W dalszym ciągu prosimy o udostępnianie i nagłaśnianie zbiórki. Za każdą pomoc serdecznie dziękujemy.

Wdzięczna Rodzina ❤️

        ——————————————————-

RAK – nas to nie dotyczy…. Do niedawna myślałyśmy tak samo. Owszem – słyszałyśmy o tej chorobie wśród znajomych i dalszej rodziny, ale nigdy nie musiałyśmy się z nią mierzyć. Inni chorują, nas to ominie…  Przekonałyśmy się, jak bardzo się myliłyśmy…. 

Proszę, poświęć 2 minuty swojego czasu na przeczytanie tego krótkiego tekstu i pomóż nam uratować ukochaną osobę!

Nasza mama - Ania Kulka, która do tej pory była bardzo aktywna prywatnie i zawodowo, prowadziła zdrowy tryb życia, ćwiczyła, biegała, morsowała, zaczęła z dnia na dzień słabnąć. W lipcu 2020 roku diagnoza spadła na nas „jak grom z jasnego nieba” – rak jajnika w III stadium zaawansowania. Mama zawsze dbała o zdrowie, regularnie się badała. W lutym była na rutynowej kontroli u lekarza i wszystko było w porządku. 4 miesiące później rak zaatakował nie tylko jajnik, ale był już rozsiany na inne narządy. Jakby tego było mało – mama w tym samym czasie zachorowała na poważną chorobę autoimmunologiczną – zapalenie skórno-mięśniowe, które powoli odbiera mamie siłę w mięśniach, a do tego sprawia, że na skórze pojawiają się bolesne rany. Mama w ciągu kilku kolejnych miesięcy przeszła 2 operacje i serię chemioterapii, które na krótko dały bardzo dobre efekty – wyniki się poprawiły, wyglądało na to, że pokonała chorobę. Nasza radość trwała 2 miesiące – po tym czasie wyniki znowu zaczęły się pogarszać, mama gorzej się czuła, ciężko jej się oddychało. Okazało się, że przerzuty pojawiły się m.in w płucach i wątrobie.

Czas jest tu kluczowy – nie mamy go wiele. Mamę czeka kolejna seria chemioterapii podstawowej, która jest refundowana, natomiast po niej do końca życia trzeba brać leki podtrzymujące leczenie - inhibitory PARP, aby nie dopuścić do kolejnej wznowy choroby. Niestety leki te nie są dla mamy refundowane. Miesięczny koszt takiej kuracji to ok. 20-30 tysięcy złotych. Wszystko to razem z dojazdami do szpitala, konsultacjami oraz kosztami leków jest poza naszymi możliwościami finansowymi, ale nie wyobrażamy sobie, żeby pieniądze miały być jedyną przeszkodą w uratowaniu kogoś, kto poświęcił dla nas całe swoje życie, kochał nas, wychował i był z nami na dobre i na złe… 

Do tej pory widząc tego typu zbiórki starałyśmy się pomagać. Mama przez 41 lat pracowała jako nauczycielka i sama prowadziła wiele akcji charytatywnych wspomagających jej uczniów, ich rodziny, seniorów. Nigdy nie przeszła obojętnie obok ludzi potrzebujących pomocy. Teraz ona jest w potrzebie. Jeżeli jesteś w stanie wesprzeć nas chociaż symboliczną kwotą – będziemy bardziej niż wdzięczne, dzięki Tobie będziemy mogły dłużej cieszyć się czasem spędzonym z najukochańsza mamą.

Dziękujemy!

Ola i Dominika