uRATUJmy mu łapę

W okolicach Marino we Wrocławiu, na ulicy błąkał się mały około 5-miesięczny kociak. Bezwładnie ciągnął za sobą jedną z przednich łap!!!

Z ulicy zgarnął go wrażliwy na krzywdę zwierząt człowiek. Poprosił nas o pomoc i przejęcie kota pod swoją opiekę. Tak trafił do nas Archimedes. 

Byliśmy niemal pewni, że jego łapa została połamana. Miał nawet na niej ranę... Trafił do naszego Domu Tymczasowego późnym wieczorem, byliśmy zaskoczeni tym, co powiedział nam weterynarz. Po szczegółowej diagnostyce okazało się, że bezwład łapy prawdopodobnie spowodowany jest zaburzeniami neurologicznymi!

W łapie praktycznie nie ma czucia. Istnieje możliwość, że kotek włożył łapę w jakieś ciasne miejsce i utknął na długi czas. Próbując się uwolnić, wyrwał ją z potrzasku i uszkodził sobie w niej nerwy. Łapa stała się bezwładna.

Prześwietlenie wykazało, że kości w łapie są całe. Niestety dla Archimedesa, lepiej byłoby gdyby noga była zwyczajnie połamana. 

Jesteśmy umówieni do kociego neurologa na specjalistyczną opinię czy noga nadaje się do rehabilitacji, czy będzie trzeba ją usunąć. W międzyczasie zajmujemy się profilaktyką kotka, by w razie czego móc go przygotować na operację.

Sam Archimedes jest nieśmiały, ale bardzo miziasty. U weterynarza dostaje pełnego paraliżu i daje sobie robić spokojnie wszelkie badania.

Chcemy zrobić wszystko, by udało mu się uratować tę nóżkę. Niestety, jeżeli chłopiec dalej będzie próbował się podpierać na bezwładnej nodze, niezbędne będzie mu jej usunięcie.

Potrzebujemy pieniędzy na opłacenie nie najtańszej diagnostyki (tej już zrobionej, jak konsultacje z weterynarzami, zdjęcie RTG, profilaktyka kota, seria zastrzyków pobudzających funkcjonowanie neurologiczne) jak i dalsze działania, konsultacje z neurologiem ewentualna rehabilitacja lub amputacja. Bardzo prosimy Was o pomoc.