Leczenie ratowanie Mariusza

W imieniu przyjaciół Mariusza  pracowników Certum Krwiodawstwa  w Katowicach  pozwolę sobie prosić o wsparcie. 

Mariusz  wspaniały  uśmiechnięty człowiek, pełen ciepła  i marzeń .Taki był jeszcze w kwietniu tego roku w  swoje 50 urodziny.

 Wszystko legło w gruzach .

Niby prosty zabieg  endoskopii  a teraz walczy o życie. Od czterech miesięcy w szpitalu, od dwóch tygodni  pod respiratorem z niewydolnością  wielonarządową,  odrobiną nadziei taką iskierką, że wróci. 

 Ponoć miłość i wiara czynią  cuda .

Mariusz potrzebuje tego cudu jak nigdy .

 Żona Izabela synowie Paweł 13 lat, Maciek 3lata ,Piotr 17 lat, rodzice ,codziennie  modlą się o ten cud. O jego życie walczą  lekarze w Rzeszowie . Początkowe leczenie było w Sosnowcu, teraz od 3 tygodni Rzeszów .  Na OIOMie codziennie jak w rollercosterze  : góra -dół walczą o życie.  Trafił w stanie bardzo ciężkim,operacja, otwarcie brzucha, 3 litry ropy, kolejna sepsa ciągle walczy w śpiączce.   Dojazd  z Katowic jest niemożliwy  rodzina mieszka w hotelu w Rzeszowie codziennie prosząc o cud.   Koszty przerastają  ich możliwości  . Mija 3 tygodnie a on dalej śpi pod respiratorem stan bardzo ciężki ,krytyczny.

3 letni Maciek podczas zabawy  śpiewa piosenkę "Kochany Jezusku oddaj mi tatę . "

Paweł 13 lat zamiast cieszyć się wakacjami ociera łzy mamie i chodzi w koszulach taty, bo tak chodź przez chwilę ma go blisko . 

Proszę Was o  wsparcie  by w tych trudnych chwilach  było im lżej, by te ogromne koszty pobytu daleko od domu były lżejsze.  Z Katowic to daleko.

Ktoś kiedyś powiedział w "grupie siła" proszę was o tą siłę dla nich Izy,Pawła,Maćka ,Piotrka dla rodziców i przede wszystkim dla Mariusza. Proszę byśmy razem z nimi walczyli o jego życie. 

Nadzieja umiera ostatnia . 

 Zebrane pieniądze zostaną wydatkowane na leczenie i pobyt rodziny w Rzeszowie blisko  szpitala .  

Pomóżmy im by Mariusz  wrócił do domu .

Dziękuję Małgosia