Operacja - wykrycie choroby

Cześć!

Ze ściśniętym żołądkiem zakładam zbiórkę na operację tej czarnej kuleczki ze zdjęcia. Wstydzę się. Trudno jest prosić o pomoc, ale oszczędności się już wyczerpały, a Szyszka choruje od 10 miesięcy i nie możemy znaleźć przyczyny jej stanu.

Gdy 23 września ubiegłego roku chudziutka, brudna, niespełna 6-tygodniowa kicia, została podrzucona pod moje auto w lesie - wiedziałam, że dam jej dom. Bo któż by nie pokochał tych maleńkich oczu pełnych nadziei na lepsze jutro.

Niestety od samego początku coś było nie tak. Szyszka nie dobierała na wadze, nie miała apetytu, a  każdy gram zjedzonego jedzenia był na wagę złota. W listopadzie było już na prawdę źle. Zatrzymanie perystaltyki jelit, wymioty, biegunki - słaba reakcja na leki. Chodziliśmy od weterynarza do weterynarza bo po jakimś czasie każdy załamywał ręce. Ja stałam się specjalistką w podawaniu leków. Przerobiliśmy sterydy, antybiotyki, różne suplementy, śmierdzący gastromaślan (wciskany siłą do pyszczka) leki na nietolerancję pokarmową, 5 rodzajów karmy licząc że to tylko alergia i w nadziei, że trafimy na białko, które toleruje.

Niestety. Nic nie pomagało na dłużej. Prawdziwy rollercoaster. Wreszcie coś znaleźliśmy - posiew robiony w Berlinie - jest bakteria! To na pewno to. 5 tygodni antybiotyku 2 razy dziennie - a ten kto ma kota, wie co znaczy podawanie tabletek. W dodatku u kotka, który nie chce jeść mokrego jedzenia...

Po terapii kolejny posiew negatywny, pozbyliśmy się bakterii a Szyszka bez apetytu i z ponownymi biegunkami.

Teraz, gdy wykluczyliśmy wszystko co mało inwazyjne przyszedł czas na rozcięcie brzuszka i szukanie przyczyny od środka. Bo kilkanaście USG, RTG, gastroskopia - nie dały nic. 

I tutaj czas dla Ciebie. Na Twoją pomoc. Operacja wraz z histopatologią pobranych wycinków to koszt ok. 1500 zł. Za jednym cięciem musimy też sterylizować - bo istnieje ryzyko ropomacicza. Oszczędności stopniały bardzo, dotychczasowe leczenie już przekroczyło 20tys, a wiem, że czeka nas jeszcze dalsze leczenie jak znajdziemy przyczynę choroby Szyszki.

Stąd zdecydowałam się na założenie tej zbiórki. Może dasz radę wesprzeć mnie w walce o tą małą istotkę. 

Dziękuję!

Danka