Mroczek - rozjechany przez auta

Nie miał żadnych szans na przeżycie. ŻADNYCH!!! Porzucony na jezdni, na pustkowiu, z dala od domostw, pomiędzy wsiami w powiecie zwoleńskim, koszmarnie potrącony prawdopodobnie przez dwa auta, cały we krwi. Mógł tylko wyć z przerażenia i bólu i czekać nocą na środku szosy, aż cierpienie przerwą koła kolejnego samochodu. Widział światła zbliżającego się auta. Nie mógł uciekać, bo inne roztrzaskały mu kości łap i miednicy. Po prostu patrzył na nadjeżdżający samochód i wył. I nagle auto stanęło. Młode dziewczyny, które jechały na wieczór panieński nie przejechały obojętnie. Wyjęły telefony i zaczęły nocą szukać pomocy. Odmówili wszyscy: Policja, Straż Pożarna, organizacje prozwierzęce, do których w pośpiechu znalazły w internecie numery. WSZYSCY!!! Aż wreszcie trafiły na naszą fundację. Postawiliśmy na nogi dyżurnego policji w Zwoleniu, on uruchomił urzędnika, a ten weta, który przyjechał i dał na szosie psu zastrzyk przeciwbólowy. Tyle mógł. Nie chciał zabrać psa. Kazał go zostawić w przydrożnym rowie... Na szczęście nikt już by na to nie pozwolił. W tej chwili Mroczek jest w szpitalu Lecznicy Animal - wet w Puławach. Tu został przebadany i zabezpieczony. Na pewno nie cierpi. Dostał leki. Ale na razie o chodzeniu nie ma mowy. Zdjęcia rentgenowskie wykazały, że ma obustronnie roztrzaskaną miednicę.Do tego obrażenia wewnętrzne, które na szczęście nie zagrażają jego życiu. Mroczek, bo tak nazwały go niesamowite dziewczyny, które uratowały mu życie, musi natychmiast trafić pod opiekę chirurga - ortopedy. Czeka go skomplikowana operacja i długi pobyt w szpitalu i rehabilitacja. Koszty są ogromne. Wstępnie zostały oszacowane na 5 tys. zł. To bardzo dużo. Ale czy mamy go po prostu uśpić, jeśli lekarze dają mu duże szanse na życie i sprawność??? Dlatego spróbujemy o niego zawalczyć. To cudowny, cierpliwy, wdzięczny pies. Zachowuje się tak wspaniale, jakby wiedział, że trafił na ludzi, którzy bardzo chcą mu pomóc. Dlatego bardzo, bardzo Was prosimy w imieniu Mroczka - długiego wilczura na krótkich łapach - POMÓŻMY MU ZNÓW NA NICH STANĄĆ!!!!