Rudek prosi o pomoc

Rudek został znaleziony w lutym na 15 stopniowym mrozie z 40 stopniową gorączką i strasznym kocim katarem.  Miał wtedy około 5 miesięcy. Gdyby nie dobrzy ludzie (którzy nie przeszli obok niego obojętnie) kocurek by nie przeżył. Państwo szukali pomocy i tak Rudek trafił do domu tymczasowego. Jego historia nie skończyła się jeszcze happy endem, inne kotki znalazły już swoich kochanych człowieków a Rudek....zaczął kolejny miesiąc leczenia.

Z gorączką uporaliśmy się szybko ale z katarem....walka trwa nadal. Kocurek w dalszym ciągu kicha wydzieliną ropno - krwistą. 

Rudek ma niestety przewlekłe, uporczywe i nawracające objawy związane z chorobami jamy nosowej. W przypadku około 25% pacjentów z objawami przewlekłego zapalenia nosa nie udaje się ustalić konkretnego czynnika etiologicznego.  W przebiegu choroby może dojść do powstania zmian litycznych i przebudowy struktur jamy nosowej, co predysponuje do wtórnych zakażeń bakteryjnych.

Musimy szukać przyczyny kataru nie poddającego się leczeniu. Można na przykład wykonać wymaz z jamy nosowej, rtg czaszki, płukanie zatok i wykonanie badania cytologicznego popłuczyn. Na końcu wykonać  badanie endoskopowe jam nosowych z pobraniem materiału do dalszych badań.  Żeby to zrobić musimy mieć na to fundusze.

Rudek przyjął już chyba wszystko co możliwe na rynku farmakologicznym. Ze względu na przedłużające się leczenie i odporność na leki zachodziło również podejrzenie białaczki. Został wykonany test FIV/FeLV, na szczęście wynik był ujemny. Przeszedł również kurację wzmacniającą odporność  lekiem Zylexis .

Prosimy o pomoc w opłaceniu diagnostyki i dalszego leczenia Rudka.