Z powodu braku wpływów pieniędzy, które w dalszym ciągu są nam niezmiernie potrzebne do wyleczenia Rudzika jestem zmuszona zamknąć tą zbiórkę i założyć nową. Brak wpływów być może jest spowodowany widoczną sumą, którą udało się uzyskać i ludzie myślą, że pieniądze nam już nie są potrzebne.. Nic bardziej mylnego.. Cały czas potrzebujemy wsparcia finansowego i psychicznego. Leczenie stanęło, lek przestał przynosić efekty. W konsekwencji niezbędne jest zwiększenie dawki leku czyli zwiększenie kosztów leczenia. Ciągłe konsultacje u różnych weterynarzy, dodatkowe leki, suplementacje, badania to wszystko bardzo dużo kosztuje. Prosimy o dalsze wsparcie na zbiórce pod adresem: https://pomagam.pl/kochanyrudzik#
No i stało się.. chyba najgorsza diagnoza jaką może usłyszeć kot i jego właściciel.. Rudzik ma zaledwie 3 lata czy już musi umierać? Urodził się na wsi bez opieki, bez pomocy. W końcu uśmiechną się do niego los i pewien starszy Pan postanowił przyjąć go do swojego serca, niestety nie na długo. Los znowu zaczął płatać figle. Mimo, że bardzo go kochał i Rudzik nigdy nie miał pusto w brzuszku, dawny właściciel najzwyczajniej nie był w stanie dłużej się nim zajmować z własnych powodów zdrowotnych. Tak Rudzik trafił do nas. Jest z nami zaledwie od 10.2021r a już podarował nam tyle wsparcia i miłości. Nauczył nas kochać- nie tylko zwierzęta ale i ludzi, cieszyć się z rzeczy prostych i błahych. Myśleliśmy, że Rudzik jest po prostu grubiutki bo potrafił sporo zjeść. Do weterynarza pojechaliśmy z ropiejącymi oczkami a usłyszeliśmy diagnozę która, zwaliła nas z nóg.. Weterynarz spuścił aż 3 litry płynu zebranego w brzuszku!! (Zdjęcie poniżej przedstawia jaki Rudzik był grubiutki z tym płynem w brzuszku).
Został wykonany test Rivalty z płynu wysiękowego pobranego z jamy brzusznej który, wyszedł pozytywnie. Nie zrobiłam zdjęcia ponieważ, w pierwszej chwili nie myśli się o tym. Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, że jest szansa na wyleczenie. Jest to dla nas ciężka sytuacja. Wiemy że lekarze często zalecają eutanazje przy tej chorobie jednak my postanowiliśmy go ratować bo nie możemy pozwolić odejść mu bez walki. Leczenie jest jednak bardzo kosztowne.
Cała kuracja musi trwać co najmniej 84 dni podczas którego, codziennie konieczne jest podawanie bardzo drogich zastrzyków. Niektórzy sugerowali nam uśpienie bo przecież to tylko kot ale nam nie przyszło to w ogóle do głowy bo dla nas to nie jest tylko kot ale członek rodziny.
Serce nam pęka, że nie jesteśmy w stanie uratować jego życia. Czy to jest już koniec wspólnej drogi przez życie? Z dnia na dzień jest coraz gorzej.. Nie chce aby, stracił życie bo ja nie mogłam temu zaradzić. To jest taki kochany kot, ma takie łagodne usposobienie. Zawsze mnie wspierał w trudnych chwilach, nie odstępował w chorobie. Nie potrafię się odwdzięczyć, nie mam takich pieniędzy... Bardzo prosimy o każdą złotówkę, inaczej mu nie pomożemy.
AKTUALIZACJA 4: Wcześniej wspominane zapalenie górnych dróg oddechowych przeszło bez echa. Obyło się bez antybiotyku, natomiast pojawił się kolejny problem. Jednym z efektów ubocznych leczenia tej choroby jest anemia. Wyniki badań z 64 dnia leczenia wykazują już dość zaawansowany stopień anemii. Rudzik dostaje już na to leki. Niestety, straciłam zaufanie do weterynarza prowadzącego i w konsekwencji musimy skonsultować jego stan zdrowia z innym weterynarzem. Zobaczymy, co ten zaleci za leki i czy wymagane będą dodatkowe badania. Co gorsze... stosunek albumin do globulin nie uległ poprawie. Konieczne jest natychmiastowe podniesienie dawki i najprawdopodobniej będzie trzeba przedłużyć kuracje. Tego się bałam najbardziej.. Dodaje zdjęcie Rudzik :)
AKTUALIZACJA 3: Chyba zbyt długo za dobrze być nie może… 😖 Rudzik zaczął dziwnie pochrapywać i chrząkać, z noska zaczął lecieć katarek. Okazało się, że ma zapalenie górnych dróg oddechowych. Złapałam się za głowę, bo jak to jest możliwe?! 😯 Na kota chuchamy i dmuchamy, siedzi w ciepełku, nawet na balkon ma zakaz wychodzenia a tak bardzo lubi. Najbliższe 4 dni ma dodatkowo dostawać Immunoactiv i przeciwzapalny Elanco. Jeśli nie będzie poprawy to konieczny będzie antybiotyk 😞 Ponadto, lekarz zalecił podkręcenie dawki leku z 8mg na 9mg. Badania kontrolne miały się odbyć w najbliższym tygodniu, ale żeby Rudzika dodatkowo nie osłabiać muszą zostać przesunięte w czasie. Trzymajcie kciuki!
PS. W opisie Pani weterynarz się pomyliła i nieprawidłowo napisała wymaganą dawkę leku nie 0,9ml a 9mg 😊
AKTUALIZACJA 2: Poniższe badania zostały wykonane w 36dniu leczenia. Wyniki nadal nie są w pełni zadawalające. Bardzo niski poziom albumin i bardzo wysoki poziom globulin świadczy, że choroba nadal bardzo dokucza Rudzikowi. Suplementacja i dodatkowe leki wciąż są niezbędne (m.in. hepatiale fotre advanced na wątrobę, hemovet itp.). Mam olbrzymią nadzieję, że następne wyniki będą w pełni satysfakcjonujące. Pocieszający jest fakt, że pomimo złych wyników Rudzik ma się na życie. Apetyt dopisuje, nawet widać to podczas ważenia. Rudzisław bryka, rozrabia i w końcu odżył.. To tylko mnie upewnia, że warto walczyć o to małe a jakże wielkie serduszko. Cały czas ufamy, że choroba Rudzika w końcu NAS opuści. Wszystko zawdzięczam Państwa pomocy. Bardzo dziękuję i zarazem bardzo proszę.. nie opuszczajcie nas jeszcze. Pozdrawiam :) Aktualizacja1: Zamieszczam poniżej wyniki badania morfologicznego. Badanie to, zostało wykonane po wdrążeniu leczenia także, wyniki mogą być lekko "sfałszowane". Wcześniej brał jeszcze antybiotyki i sterydy. Test PCR nie został wykonany ponieważ, weterynarz uznał, że test nie jest w 100% wiarygodny. Często daje wynik negatywny mimo, że to jest właśnie ta choroba. Płyn wysiękowy jest zbyt charakterystyczny by pomylić go z innym. Dodatkowo, jest niezbędna suplementacja iniekcyjna witaminą B12. Wątroba, również wymaga natychmiastowego leczenia. Co więcej, badania wykazały anemie, włókniki w trzustce i co gorsza płyn w płucach. Opisy wykonane przez weterynarzy podczas leczenia oraz paragony za wizyty/ leki pokaże w wiadomości prywatnej. Zainteresowanych zapraszam do kontaktu. Chętnie udzielę odpowiedzi na wszystkie pytania. Kotek rozpoczął leczenie dzięki, zebranym pieniążkom. Dziękujemy i prosimy o dalszą pomoc dla Rudzika! <3
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM PAŃSTWA 🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏🙏 Mogę tylko siąść I płakać, że nie mam pieniędzy na leczenie kotki mojej zmarłej żony, i że kotka umiera bez leczenia. https://naszefutrzaki.eu/nowotwor-zoladka,475
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM NA KOLANACH. JUTRO KOŃCZĄ SIĘ NAM LEKI, NIE MAM ZA CO KUPIĆ KOTCE KOLEJNYCH. PRZEZE MNIE UMRZE, BŁAGAM O POMOC, BŁAGAM. NIE MAM NAWET NA JEDNĄ WIZYTĘ U WETERYNARZA. https://naszefutrzaki.eu/blagam-czy-ktos-nam-pomoze,474
Anonimowy Darczyńca
Dobry wieczór. Mam ogromną prośbę. Starsi Państwo walczą o życie swojego kotka, nie mają za co go leczyć, za dwa dni kończą się leki dla Kiciusia i wtedy będę zmuszeni patrzeć jak ich przyjaciel umiera w meczarniach :( czy byłaby szansa żeby Państwo w swoich aktualnościach udostępnili link do zbiórki? Może więcej osób wtedy udostępni i kotek dostanie szansę- pomagam.pl/e3pcfb
Izabela Groblewska
Walcz śliczny kociaku
Hania
Zdrowiej Rudziku szybciutko!
Katarzyna Kwapisz - Organizator zbiórki
Przesyłamy całuski!