Rudzik ma zaledwie 3 lata czy już musi umierać? Urodził się na wsi bez opieki, bez pomocy. W końcu uśmiechną się do niego los i pewien starszy Pan postanowił przyjąć go do swojego serca, niestety nie na długo. Los znowu zaczął płatać figle. Mimo, że bardzo go kochał i Rudzik nigdy nie miał pusto w brzuszku, dawny właściciel najzwyczajniej nie był w stanie dłużej się nim zajmować z własnych powodów zdrowotnych. Tak Rudzik trafił do nas. Jest z nami zaledwie od 10.2021r a już podarował nam tyle wsparcia i miłości. Nauczył nas kochać- nie tylko zwierzęta ale i ludzi, cieszyć się z rzeczy prostych i błahych. Myśleliśmy, że Rudzik jest po prostu grubiutki bo potrafił sporo zjeść. Do weterynarza pojechaliśmy z ropiejącymi oczkami a usłyszeliśmy diagnozę która, zwaliła nas z nóg.. śmiertelna choroba (zapalenie otrzewnej). Weterynarz spuścił aż 3 litry płynu zebranego w brzuszku!!
Został wykonany test Rivalty z płynu wysiękowego pobranego z jamy brzusznej który, wyszedł pozytywnie. Jest to dla nas ciężka sytuacja. Cała kuracja musi trwać co najmniej 84 dni podczas którego, codziennie konieczne jest podawanie bardzo drogich zastrzyków. Niektórzy sugerowali nam eutanazje bo przecież to tylko kot ale nam nie przyszło to w ogóle do głowy bo dla nas to nie jest tylko kot ale członek rodziny.
Serce mi pęka, że nie jestem w stanie uratować jego życia. Czy to jest już koniec wspólnej drogi przez życie? Bardzo proszę o każdą złotówkę, inaczej mu nie pomogę. Nigdy nie prosiłam o pomoc. Nie potrafię pisać przy zbiórce postów wyciskających łez, żeby wzbudzić większe emocje. Sama nie mam stałej pracy, studiuje, na rodziców nie mam co liczyć. Mam odpuścić? Nie chce. Potrzebuje pomocy. Moja zbiórka stanęła w miejscu dlatego, byłam zmuszona założyć nową zbiórkę. Brak wpływów być może jest spowodowany widoczną sumą, którą udało się uzyskać i ludzie myślą, że pieniądze nam już nie są potrzebne.. Nic bardziej mylnego.. Cały czas potrzebujemy wsparcia finansowego i psychicznego. Leczenie stanęło, lek przestał przynosić efekty. W konsekwencji niezbędne jest zwiększenie dawki leku czyli zwiększenie kosztów leczenia. Ciągłe konsultacje u różnych weterynarzy, dodatkowe leki, suplementacje, badania to wszystko bardzo dużo kosztuje. Nie możemy przerwać, będzie to oznaczało pewną śmierć. Nie chce aby, stracił życie bo ja nie mogłam temu zaradzić. To jest taki kochany kot, ma takie łagodne usposobienie. Zawsze mnie wspierał w trudnych chwilach, nie odstępował w chorobie. Nie potrafię się odwdzięczyć, nie mam takich pieniędzy.
Cała historia choroby znajduje się w zbiórce w linku https://pomagam.pl/rudzik009 Pozwolę sobie nie kopiować i nie wstawiać ponownie wszystkiego ale tylko ostatnie wyniki badań, które są kluczowe. Jednym z efektów ubocznych leczenia tej choroby jest anemia. W naszym przypadku jest zbyt poważna. Wyniki badań z 64 dnia leczenia wykazują już dość zaawansowany stopień anemii. Rudzik dostaje już nowe leki. Niestety, straciłam zaufanie do weterynarza prowadzącego i w konsekwencji musimy skonsultować jego stan zdrowia z innym weterynarzem. Zobaczymy, jakie zaleci leki i czy wymagane będą dodatkowe badania. Co gorsze... stosunek albumin do globulin nie uległ poprawie. Leczenie przestało przynosić oczekiwane rezultaty. Konieczne jest natychmiastowe podniesienie dawki i najprawdopodobniej będzie trzeba przedłużyć kuracje. Pieniądze są nam naprawdę bardzo potrzebne. Ja już nie proszę.. ja błagam o wsparcie..
Aktualizacja 1: Ostatnie wyniki były na tyle złe, że Rudzik musiał dostać mocniejsze leki i konieczne było wykonanie dodatkowych badań pod kątem białaczki, pasożytów, retikulocytów i agresji autoimmunologicznej.
Aktualizacja 2: Wyniki są zadawalające, zmiana nastąpiła natychmiastowo co zresztą widać po wynikach. Rudzik wciąż jest osowiały, bez chęci do zabaw. Istnieje podejrzenie, że męczy go jakaś niezauważalna wirusówka bądź po prostu kociak nie radzi sobie już rady psychicznie..
AKTUALIZACJA (mam nadzieję, że ostatnia)
Warto było walczyć do końca.. warto było przedłużać leczenie ;) Dziękujemy z całego serca za wszystkie wpłaty, za każdą formę pomocy.. bez niej nie znaleźlibyśmy się w tym miejscu i Rudzik już dawno by nie żył. Dziękuję za pomoc w uratowaniu mojego kociego przyjaciela.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM MOJE MALEŃSTWO UMRZE NIE POTRAFIĘ SPOJRZEĆ W OCZY MOJEGO MALEŃSTWA I POWIEDZIEĆ, ŻE UMRZE BO NIE STAĆ MNIE NA JEGO LECZENIE. W PORTFELU MAM DOSŁOWNIE 37 ZŁOTYCH. W PIĄTEK SKOŃCZĄ SIĘ NAM LEKI I KARMA. https://dotuje.pl/moje-malenstwo-umiera
Anonimowy Darczyńca
NIKT NIE CHCE NAM POMÓC. OSTATNI RAZ JADŁAM 2 DNI TEMU, ZA OSTANIE PIENIĄŻKI KUPIŁAM KARME DLA ZWIERZĄT. BŁAGAM ZLITUJCIE SIĘ. NIE MAM JUŻ NIC DO JEDZENIA DLA SIEBIE I MOICH ZWIERZĄTEK. MUSZĘ TUTAJ BŁAGAĆ BY ZJEŚĆ COKOLWIEK, WYKUPIĆ RECEPTĘ, KUPIĆ JEDZONKO DLA MOICH KOCHANYCH ZWIERZĄTEK. Bardzo się boję o kolejne dni i z tego strachu odważyłam się napisać. Nie mam co zjeść, chodzę do jadłodajni, nie mam w ogóle środków na podstawowe rzeczy. BŁAGAM O LITOŚĆ NADE MNĄ. https://zbieram.pl/9xkf2ve
Katarzyna Kwapisz - Organizator zbiórki
Trzymam kciuki z całego serca!
Izabela Groblewska
Walcz cudny Rudziku.
Katarzyna Kwapisz - Organizator zbiórki
Nie poddamy się tak łatwo ❤ Dziękujemy i pozdrawiamy 🥰
Anonimowy Darczyńca
MOJE MALEŃSTWO UMIERA BO NIE MAM ZA CO GO LECZYĆ. NIE MAM ANI GROSZA NA LECZENIE, A BEZ NIEGO UMRZE. PROSZĘ PAŃSTWA O LITOŚĆ NAD NAMI. NIE CHCE ŻEGNAĆ SIĘ Z MOIM FUTRZASTYM PRZYJACIELEM. BŁAGAM O KAŻDY GROSZ, DLA NAS TO NAPRAWDĘ DUŻO. https://dotuje.pl/moje-malenstwo-umiera
Katarzyna Kwapisz - Organizator zbiórki
Bardzo przykre.. Życzę wszystkiego dobrego i powodzenia!
Ania i Mimi
To ode mnie i mojej koteczki Mimi (bardzo podobna do Rudzika). Trzymaj się chłopaku i bądź już niedługo zdrów.
Katarzyna Kwapisz - Organizator zbiórki
Bardzo dziękujemy i przesyłamy tuzin całusków ❤