Uratujecie dom moich dzieci

Pomozecie tej rodzine...???

Kochani piszę, ponieważ wyczerpałam juz wszystkie możliwości aby zapewnić moim dzieciom dom. Mamy bardzo duży problem. Jeśli do końca roku (aktualizacja-termin został przedłużony do końca stycznia) (dzięki wpłacie środków zebranych z Państwa pomocą licytacja wstrzymana i dług został rozłożony na raty po 1000zl miesięcznie)   nie wpłacimy komornikowi ogromnej kwoty 31tys zł nasze mieszkanie zostanie zlicytowane. Niestety mama mojego męża do której wprowadziliśmy się rezygnując z niedrogiego wynajmowanego mieszkania nie panowała nad swoim budżetem przez chorobę, zapominała o opłatach I wpadła w spirale długów. Jeden kredyt splacala drugim. Nic nam nie mówiła wstydzac się. Wprowadziliśmy się do niej widząc , że coś jest nie tak. Robiąc opłaty w spółdzielni dowiedziałam się o długu, wzięłam kredyt , spłaciłam. Później okazało się, że to nie wszystko. Niestety byłam już wtedy w ciąży...gdybym tylko wiedziała wcześniej nie decydowała bym Sie na ciążę. Teraz nie śpię, nie jem, popadam w depresję na samą myśl, że urodze I nie będę miała dokąd wrócić ze szpitala z dzieckiem. Mamy jeszcze dwoje dzieci. Widzą co się dzieje, są smutne, wiedza. Tylko cóż moje dzieci są winne??? Błagam pomóżcie nam odzyskać nadzieje na to, że nie stracimy tego co najważniejsze...dachu nad głową dla dzieci. Jeśli możesz wplac choć kilka złoty, dla nas każda złotówka się liczy. Wiem , że proszę o niemal cud ale już nie wiem czego się złapać. Dla moich dzieci musze spuścic głowę I prosić o pomoc. Wszystkim dziękuję za przeczytanie