Sandra Kabza- by ratować Siebie

Jest sprawa!

Czesc jestem Sandra mam 28lat i mam uszkodzony ośrodkowy układ nerwowy oraz liczne demielinizacyjne o ostrym przebiegu. Przez swoją chorobę, mimo młodego wieku, poruszam się przy balkoniku. 

Mam dwie Córki i Męża dla których chce walczyć o lepsze jutro.

Do tego potrzebna jest po za rehabilitacja w zakładzie fizjoterapii rehabilitacja w domu do której są potrzebne sprzęty wspomagające oraz potrzebuje masci przecibolowe konopne,rzeczy codziennie mnie wspomagające oraz   leki, które sporo kosztują. 

Sprawa wygląda tak że mimo staran fizjoterapeutów stan się pogarsza cała prawa strona ledwo funkcjonuje. Teraz czekam na orteze na prawa nogę która jest robiona na wymiar  gdyż noga jest wygięta do boku a chcemy ja postarać się wyprostować żeby trochę ulepszyć mój chod. Codzienny bol , napinajace się mięśnie i pomoc osoby trzeciej w najprostrzych czynnosciach dnia codziennego jest przygnębiającą. Dodatkowo że poruszam się z chodzikiem ciągle musi ktoś ze mną być. Jestem osobą zależna od innych. A w dodatku na moje cierpienie patrzą moje dwie Córki:(

:( Smutne Ale prawdziwe. Nigdy nie spodziewałam się ze to akurat mi się przytafi i to tak nagle. Osobie której było wszędzie pełno i dbała przedewszystkim o wszystkich do okola. Ale życie napisało mi inny scenariusz z którym staram się pogodzić z pomocą specjalistów. Niestety wszystko bardzo dużo kosztuje i bez Waszej pomocy nie uda mi się zawalczyć o Siebie. 

Proszę nawet o najmniejsze wpłaty,  Wasza pomoc nawepwno pomoże mi uwierzyć w lepsze jutro dodając sily. ;)

Z góry bardzo Wszystkim dziekuje z całego serca.