Maleńka kotka walczy z FIP

Drodzy, historia dla nas jako właścicieli kotki o imieniu Shamsa jest druzgocąca. Posiadamy kotkę 9cio miesięczną (mamy ją od trzeciego miesiąca życia), jeszcze dziecinkę, bardzo małą a do tego w ostatnich dwóch dniach zdążyła schudnąć ponad kilo, obecnie waży tylko 2, sama skóra i kości. Kotka nagle przestała jeść a przyczyną jak się okazuje jest FIP. Jej stan bardzo szybko się pogorszył, codziennie jeździmy na wizyty do weterynarza zapewniając jej antybiotyk, kroplówki, leki przeciwzapalne, witaminy. Niestety choroba FIP czyli koci koronawirus jest chorobą śmiertelną, który wyniszcza jej ciałko w niesamowicie szybkim czasie, umiera nam w oczach. Leki dla kotki dostępne są wyłącznie poza granicami kraju, są również bardzo drogie dla nas, dla dwojga studentów uczących się i pracujących. Jedna fiolka 5mg kosztuje 125$, na całe leczenie będziemy potrzebować ich około 25. Większość swoich oszczędności wydaliśmy już na wizyty u weterynarza, które będą trwały codziennie, dopóki nie uda nam się ściągnąć leku, w ten sposób utrzymujemy ją jeszcze przy życiu. Shamsa była bardzo energiczną kotką, pełną życia, bardzo kocha swojego przyjaciela cocker spaniela Charliego i dwóch braci również kotki Kubę i Leona(oni ją z pewnością też, tak samo jak jej właściciele: mama i tata). Nie chcemy jej stracić, łzy napływają do oczu nawet przy pisaniu tego opisu. Jeżeli zdecydują się nas Państwo wspomóc będziemy niezmiernie wdzięczni, ja w zamian chętnie pokażę Państwu wszelkie badania kotki, mogę przesłać jej zdjęcia, filmiki. Błagamy wręcz o pomoc, nie możemy pogodzić się z myślą, że taka dziecinka miałaby od nas odejść tak szybko. Chcemy o nią walczyć.