Koniec ...nie mamy na faktury

Czy to nasz koniec ??

Nie wiemy już jak zdobywać środki na leczenie naszych podopiecznych :(

Nie mamy na zapłatę kilku faktur a terminy płatności coraz blizej. 

Do tego doszła panleukopenia w domu gdzie jest 5 naszych podopiecznych. Wiki niestety umarła a reszta walczy o życie.

Codzienne wizyty na ostrym dyżurze, święta w lecznicach ale musimy je ratować.

Jesteśmy bardzo małą organizacją działającą ma terenie Dolnego Śląska. 

Kastrujemy i leczymy bezdomne koty ,szukamy im domów stałych, żeby nie musiały wracać na ulicę.

W miejscu gdzie 2 lata temu zabrałyśmy 23 koty w tragicznym stanie ,dzisiaj znowu ,,wlasciciel ,,sprowadził sobie następne. Przyjęłyśmy je na zabiegi ,które opłaca gmina ale koszty leczenia,badań krwi już my płacimy. 

Niestety w stadzie była panleukopenia. Teraz walczymy o 4 kociaki ,jeżdżąc praktycznie codziennie do lecznic i ratując im życie. Sobotnia wizyta to koszt 1,3 tys ,  poniedziałkowa 1 tys ,do tego faktura za leczenie kotów w marcu 5 tys ,faktura na leczenie kotów w innej lecznicy prawie 600 zł. Dojdzie jeszcze faktura z 1 lecznicy ale nie wiemy na jaką kwotę :(

Wychodzi jakieś 8 ,5 tys 💔

Nie mamy takich środków na koncie a niestety lecznice nie poczekają ❗️❗️❗️

Niewiem czy damy radę dalej to ciągnąć, nie mamy siły. Jesteśmy już zmęczone fizycznie i psychicznie ,cały czas myślimy skąd wziąć środki na faktury. Jeździmy na różne jarmarki ,prowadzimy bazarek charytatywny ale to nie wystarcza na zapłaty za faktury.

Wszystko robimy kosztem naszych rodzin ,czasu z nimi spędzonym. 

Nie pamiętam kiedy usiadłam i na spokojnie obejrzałam jakiś film w tv :(  Cały czas robię rolki ,relacje na fb ,ig i udostępniam posty licząc na ludzi o dobrym sercu ,którzy wpłacą chociaż 5 zł.

Sylwia prowadzi dom tymczasowy I ostatnio też każdą wolną chwilę spędza przy chorych podopiecznych albo w lecznicach :( 

Bardzo prosimy o Wasze wsparcie 🙏🙏🙏

Można też wpłacać Blikiem

7 2 1 3 1 9 9 0 2

Dziękuję, za każdą wpłatę 😘😘😘