Uboga rodzina - nowe życie

Nauczyciel wf i gimnastyki korekcyjnej, otwarty na szczerą pomoc dla pokrzywdzonych przez los, oligofrenopedagog pracujący z dziećmi niepełnosprawnymi. sprłniony mąż i ojciec, artysta życia, pasjonat rozwoju osobistego,  coach.

Zbieram pieniądze dla rodziny pokrzywdzonej przez los.Rodzina poprosiła mnie o pomoc ze względu na brak sił w dalszym funkcjonowaniu w tych warunkach. Prowadziłem tam zajęcia indywidualne z chłopakiem z niepełnosprawnością. Chłopak ma 23 lata i zakończył edukację. W tym domu "szopce" mieszkają jeszcze rodzice chłopaka, siostra z partnerem i kilku letnim synem.

Jak widać są zchorowani, a wcale nie zdrowi. To co widać na filmie i zdjęciach to tylko mała cząstka tego z jakimi warunkami i sytuacjami dnia codziennego muszą się mierzyć aby przeżyć. Spróchniałe płyty położone bezpośrednio na ziemi, przykryte dywanem  służą im jako podłoga. Zarwane sufity z wystającą strzechą, opadające drzwi z futryną bardziej przypominające romb zamiast prostokąta. Poziom ścian jak w krzywym zwierciadle z odpadającym tynkiem. Już kiedyś gdy Ignacy syn Teresy miał kilka miesięcy cudem uniknął śmierci ponieważ fragment tynku oderwany od sufitu spadł do łóżeczka. Dom stwarza zagrożenie dla ich życia ponieważ w każdej chwili może się zawalić lub spalić w wyniku uszkodzonej, przestarzałej oraz niezabezpieczonej instalacji elektrycznej.

Wyobraź sobie sytuacje gdy jesteś na zajęcia, aż tu nagle myszy po prostu chodzą po szafie a na żywności widoczne są ślady po myszach. Nieopodal domu ubogiej rodziny znajduje się wysypisko śmieci, które jest dużym problemem ponieważ plaga szczurów i myszy atakuje ich dom. Gmina zbywa mieszkańców oraz unika przeprowadzenia deratyzacji. Opieka społeczna nigdy nie wpadła na pomysł aby podstawić śmietnik i kontener pod dom w celu uprzątnięcia odpadów, które zalegają na terenie posesji. Nie wspominając już o zupełnym braku pomocy przy remoncie mieszkania. Asystenci z opieki społecznej unikają pomocy merytorycznej i praktycznej nauki sprzątania oraz czynności dnia codziennego. Ponieważ odbiór i pojęcie czystości jest zaburzony ze względu na niepełnosprawność i dysfunkcje rodziny powoduje to pozbawienie szans na utrzymanie czystości w domu.

Dom wymaga całkowitego remontu i przebudowy, a w pierwszej kolejności potrzebna jest łazienka, którą do tej pory zastępował wychodek (drewniana budka z miejscem do załatwiania potrzeb fizjologicznych) znajdujący się na zewnątrz. 

Rodzina jest bezsilna wobec wszystkich przeciwności, które ją spotkały. Niedawno Teresa podjęła decyzję aby jej partner został odizolowany od rodziny ze względu na alkoholizm oraz agresywne zachowania i brak szacunku do niej i reszty domowników. Teresa spodziewa się dziecka i potrzebne będą godne warunki mieszkalne.

Wyobraź sobie, że jesteś jak chomik bawiący się kołem. Z czasem nudzisz się ciągłym kręceniem, uświadamiasz sobie że jest coś więcej oprócz koła i klatki. Próbujesz uciec ale bezskutecznie. Ktoś jednak Cię wypuszcza. Cieszysz się poznajesz nowy świat doświadczasz, zdobywasz coś co wydawało się tylko złudzeniem. Jednak szybko orientujesz się że miałeś wszystko jedzenie, picie, zabawę, wyposażenie, strefę komfortu, schronienie mimo tego chciałeś czegoś więcej. Wiedziałeś co to jest ale w ogóle nie potrafiłeś tego określić. To coś to wolność. Wolność którą ktoś Ci ukradł, zabrał, oduczył. Teraz jesteś skazany na czyjąś pomoc na pomoc siły wyższej czyli ręki, która Cię wypuściła, dajesz się złapać ponownie i dalej żyjesz w swojej małej strefie współzależności, strefie komfortu z zatraconym instynktem zdobywcy oraz instynktem przetrwania. 

Właśnie ta sytuacja to takie zamknięte koło zależności między systemem państwowym, opieką, środowiskiem, i uwikłaniem w tworzone wzorce rodziny. Opieka społeczna, gmina i powiat skutecznie ograniczają pomoc rodzinie zostawiając ich na pastwie losu. I tak naprawdę nikt nie potrafi im pomóc ze względu na nałożone społeczne łatki i przekonania. Dlaczego?Ponieważ przyjęty filtr, ogół społeczny sprowadza się do zdania: "Niech się wezmą do roboty".

Wierzę mocno w to i mam ogromną wiarę w to że Jesteś człowiekiem, który pomoże tej rodzinie. Wiem, że rozumiesz zaplątanie tej rodziny. Mam również nadzieję, że jesteś wyjątkową istotą, która wykracza poza filtry społeczne i porzuca takie przekonanie o tej rodzinie jako dysfunkcyjnej oraz patologicznej. Jak wiadomo samo stwierdzenie, że to patola niczego nie zmienia ponieważ skupić się trzeba na celu a nie na przyczynie. Chciałbyś mieć  mechanika, który ci naprawi auto? Czy takiego, który powie co się zepsuło i Ci podziękuje . Chcesz mieć naprawione auto prawda? Co z tego że wiesz co jest zepsute? 

Podobnie jest z tą rodziną wiadomo jak jest. Teraz ważne jest rozwiązanie tego problemu. I tu konieczna jest pomoc finansowa, o którą Ciebie zwyczajnie proszę.

Bo tylko wtedy wspólnymi siłami zbudujemy im Nowe Życie począwszy od zapewnienia im godziwych warunków mieszkaniowych aby mogli w końcu nauczyć się funkcjonować w naszej rzeczywistości.

Dziękuję:)