Witam, Jestem Pimpek... mam juz 10 lat, ale nie przeszkadza mi to w dlaszym bieganiu :)... ostatnio dopadło mnie raczysko :( Doktor powiedział, że nie da się tego wyciąć, więc moje dni sa już chyba policzone, Ale mój Pan powiedziałmi, że póki sie dobrze czuje to dalej będę mógł z nim chodzić na spacerki :)... i powiedział, że teraz czekamy na leki z zagranicy O.O Jakies lepsze, które może nie uratują mi życia, ale na pewno spowolnią rozwój a może i zatrzymają :)
Tak więc kontynuuje zbiórkę dla Pimpusia:) weterynarz powiedział ze tygodniowe leczenie tabletkami i zastrzykami na bazie marihuany z Włoch i Francji to koszt koło 200 zł na tydzień.
Jest szansa moze nie wielka, ale jest i dla mnie to małe okno, przez które chce Pimpka przeciągnąć, jesli się da :) otóż faktycznie moze uda się spowolnic i przeciagnać życie pimpka nawet o miesiące, jak nie lata bez jego cierpienia... a Pamiętajmy, że 1 rok nasz to dla Psiaka 7 lat więc każdy dzień się dla niego liczy, a dla mnie jeszcze bardziej... Dlatego proszę was ponownie o pomoc, a tym co juz pomogli zdiagnozować co kosztowało łącznie ponad 2 tys... juz bardzo dziękuję <3
Jak widać Pompek trzyma się dobrze. Zdecydowałem się na leczenie antybiotykiem i przytrzymać go w takim stanie jak najdłużej. Póki dostaje antybiotyki i go nic nie boli będzie, jeszcze ze mną :(
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki za wasze wspólne jak najdłuższe bycie razem.
Anonimowy Darczyńca
3 mam kciuki
Evo Wróbel - Organizator zbiórki
Dzięki wielkie :)
Anonimowy Darczyńca
Trzymamy za ciebie kciuki pimpek ❤️
Joanna
Powodzenia piesku.
Evo Wróbel - Organizator zbiórki
Bardzo dziękujemy. Po dzisiejszej rozmowie z weterynarzem dostałem kontakt na topograf itp jesteśmy pełni optymizmu a to dzięki wam :)
Anonimowy Darczyńca
Serce się kroi gdy widzimy cierpienie naszego kochanego pupila. Życzę dużo nadziei , która umiera ostatnia
Evo Wróbel - Organizator zbiórki
Dzięki wielkie. Tak jak mówisz 'nadzieja umiera ostatnia' jestem pełen optymizmu, gdyż telefonicznie się dowiedziałem, że klinika w Grudziądzu się zajmuje takimi przypadkami. Jutro będę uzgadniał wszystko. Nie omieszkam zaktualizować tutaj informacji :)