Sofia walczy o życie

Sofia jest około dziesięcioletnią kotką bardzo źle doświadczoną przez los. Większą część swojego życia spędziła błąkając się po wsiach, przepędzana przez ludzi . Urodziła  wiele miotów kociąt, o których życie walczyła jak mogła, ale zapewne większość z nich zmarła. Nikt nie chciał okazać jej serca bo była burą szylkretką i ludzie uważali ją za jakąś dziwną , parchatą kotkę. Rzucano w nią kamieniami i wyganiano z podwórek. Ze względu na te przeżycia jest teraz bardzo nieufna do ludzi.

Jej los odmienił się gdy została odłowiona przez fundację i wysterylizowana. Jednakże okazało się, że ma bardzo chore serce i musi być stale leczona. Pomijając jej nieufność ten fakt zaważył na tym, że stała się kotem nieadopcyjnym, gdyż nikt nie chciał przygarnąć wycofanego, starszego i do tego chorego przewlekle kota.

Postanowiłam zabrać ją do siebie i dać jej dożywotni dom tymczasowy. Mieszkała u mnie przez dłuższy czas. Udało nam się ustabilizować jej serce.

Niestety , przyszły kolejne kłopoty. Podczas kontrolnego badania krwi okazało się, że Sofia ma tragicznie chore nerki. Straciła apetyt. Wdrożono intensywne leczenie. Podaję jej codziennie kroplówki, leki, zastrzyki, karmię na siłę convalescent.  Bardzo ją kocham i drżę na myśl , że miała by odejść ode mnie. 

Sofia ma zapewnioną opiekę z fundacji, jednakże środki dla niej są ograniczone. Dostajemy część leków, jednakże nie uda się pokryć z tej puli całego leczenia. Dlatego zwracam się z prośbą do wszystkich, którym los zwierząt nie jest obojętny. Proszę, pomóżcie Sofii. Tak wiele przeszła i ma szansę na spokojną starość. Byleby tylko udało się ją teraz wyleczyć. Mam oprócz niej jeszcze 12 kotów i 6 psów. Wszystkie te zwierzęta pochodzą z ulicy, z interwencji, z funadcji i schronisk. Nie jestem w stanie pokryć całkowitych kosztów leczenia Sofii a bez leczenia i lekarstw nie przeżyje. Liczy się nawet najmniejszy grosz. Razem z Sofią prosimy o wsparcie.