Mała Banfi walczy z FIP

W piątek 13-go listopada 2020r. dwumiesięczne wtedy maleństwo odrzucone przez matkę znalazło u nas miłość i dom. Znaleziona na ulicy, głodna, zmarznięta, z kocim katarem i lambliozą - miała bardzo trudny start. Już wtedy była bardzo ciekawskim, wytrzymałym i odważnym stworzonkiem z charakterkiem, więc dostała imię Banfi. Przeszliśmy z nią koci katar w listopadzie, lambliozę w grudniu, uczyliśmy jak jeść pokarm stały, gdzie się załatwiać, jak się myć i w ogóle jak ten świat działa - przywiązaliśmy się do niej i pokochaliśmy jak własne dziecko i obecnie ma około 4 miesiące. Lubi... lubiła z nami spać, oglądać filmy i siedzieć na ramieniu jak papuga.

Teraz świat uczy ją, że przez FIP jutro może już nigdy nie otworzyć oczu. Prosimy pomóżcie nam wyleczyć Banfi aby mogła dalej odkrywać świat, dowiedzieć się, że drzewa mają szumiące listki, a wiatr może być ciepły!
Nawet jedna złotówka ma ogromną moc.

FCoV zmutował w FIP postać mokrą - śmiertelną chorobę zapalenia otrzewnej. Jeżeli nieleczona bardzo szybko postępuje u kociąt, więc jest to często kwestia dni... Jest dewastacyjna dla kociąt jak i psychiki opiekunów. Na USG widzieliśmy, że jelitka pływają. Płyn z brzuszka kociątka jest żółty i kleisty.


Zaczęło się od luźniejszych stolców, napęczniałego nieco brzuszka, braku apetytu, braku zainteresowania czymkolwiek. Ciągle by spała...
Badania krwi zrobione w piątek 22.01.2021r. załączamy, lecz pamiętajcie, że po weekendzie płynu w brzuszku zebrało się dwukrotnie więcej, gdyż choroba postępuje błyskawicznie. Płyn wysłaliśmy na badania do Niemiec, dołączymy wyniki gdy tylko je otrzymamy.

Jedna fiolka leku GS 441524 wystarcza na około 5 dni, kuracja musi trwać nieprzerwanie aż 84 dni. Jedna fiolka kosztuje około 400zł + dodatkowo koszty transportu z bardzo daleka, strzykawki, igły, dodatkowe badania... Lek podaje się co dzień w formie podskórnej iniekcji. Dawkę dostosowujemy do wagi kota, a Banfi będzie rosła a wraz z nią dawka.

Zdjęcie brzuszka z piątku:
Zdjęcie brzuszka z poniedziałku:
Pierwsze fiolki na start pochłoną nasze skromne oszczędności i potrzebujemy pomocy w walce o kociątko, które za krótko żyje, aby zostało zabrane przez chorobę. Wiemy, że kwota jest wielka, ale każda złotówka, choćby jedna, jest ogromną pomocą i nadzieją.  Po prostu nie chcemy stracić naszej jedynej pociechy... zawalczmy razem z małą Banfi!