Pomóżcie uratować kociaki z PP!

Ciociu, dlaczego płaczesz? Przecież Lucusia, mojego braciszka tylko brzuszek boli, przecież każdego czasem boli brzuszek. No ja wiem, że on się od wczoraj nie chce ze mną bawić, nie chce jeść, ani pić, ale może mu coś zaszkodziło. Przecież kotkom czasem coś szkodzi a potem są zdrowe. Dlaczego nas tak przytulasz? Ciociu, ja to się zaczynam bać… Wiem, że Lucek ma dziwną kupkę i wymiotuje, ale przecież kotki na kupkę nie umierają. Będziemy wszyscy zdrowi, prawda? Przecież nas i naszą mamę uratowałaś, po to żebyśmy nie umarli na ulicy, żebyśmy znaleźli nasze wspaniałe domki i mówiłaś nam że zaraz znajdziemy, że te Święta spędzimy już ze swoimi rodzinami, to dlaczego teraz płaczesz? Widzę, że mój braciszek się nie rusza, że dziwnie oddycha, ale mu to przejdzie na pewno, musi mu przejść, na niego przecież czeka domek… 

Malutka Fionka jest tylko kocim dzieckiem i nie wie co się dzieje z jej braciszkiem. Lucuś umiera na panleukopenię, krwawą biegunkę, zabójcę kociąt… Walczymy o każdą minutę jego życia, ale bez surowicy nie ma żadnych szans, jest za malutki, za słaby… Malutka Fionka nie wiem, że ten sam wirus z pewnością zaatakował także ją, że jest już w całym domku tymczasowym, że zanim na teście który zrobiliśmy Lucusiowi pojawiła się czerwona kreska zdążył rozsiać wirusa wszędzie. Malutka Fionka nie wie, że za chwilę będzie czuła się tak jak jej braciszek, że tak jak on zacznie umierać. Fionka i 11 innych kociątek nie mają na razie żadnych objawów, ale kwestia godzin, nawet nie dni. Bez surowicy którą musimy podać dzisiaj maluszki nie mają żadnych, ale to naprawdę żadnych szans, odejdą wszystkie w bólu, wykrwawiając się. Mama Lucusia i Fionki, dorosła koteczka też ma nikłe szanse na przeżycie, tak jak cztery inne kotki które jeszcze nie zostały zaszczepione, w tym dwójka kocich seniorków. Tak bardzo chcemy je uratować, dać im jakąkolwiek szanse, a szansę mieć będą jeśli podamy im potwornie drogą surowicę. Błagamy Was o pomoc na kolanach, pomóżcie nam uratować 18 kocich żyć…