Walka o zdrowie Martyny

Hej, mam na imię Martyna i mam 27 lat.

Jeszcze kilka lat temu byłam zdrową, pełną energii i uśmiechu dziewczyną. Niestety od 2020 roku moje życie całkowicie się zmieniło - zaczęła się walka z poważnymi chorobami, które od 5 lat odbierają mi sprawność i niezależność. Codziennie zmagam się z bólem i ograniczeniami, które sprawiają, że nawet najprostsze czynności stają się wyzwaniem. Zawsze starałam się być silna i radzić sobie sama, ale teraz potrzebuję pomocy, by mieć szansę na lepsze jutro. Dlatego proszę Was o wsparcie.

( ZDJĘCIA DOKUMENTACJI MEDYCZNEJ ZNAJDUJĄ SIĘ NA SAMYM DOLE )

Jedną z moich chorób jest jałowa martwica głów kości udowych. Obecnie z powodu ogromnego bólu nie daję rady już samodzielnie stać, chodzić ani wykonywać czynności życia codziennego. Czeka mnie operacja Forage Arthrex. Jednak jest to tylko tymczasowe rozwiązanie i nie daje gwarancji poprawy - lekarze przewidują, że w przyszłości będę potrzebować wszczepienia endoprotez bioder. Dodatkowo występuje u mnie tendinopatia i zmiany entezopatyczne.

Mam także poważne problemy z kręgosłupem: zwyrodnienia, wielopoziomowe przepukliny, krytyczną stenozę kanału kręgowego oraz bardzo rzadko spotykany zespół Bertolottiego. Te schorzenia powodują ogromny ból, który nie pozwala mi normalnie funkcjonować - bywają dni, kiedy nie jestem w stanie nawet wstać z łóżka.

Mimo młodego wieku przeszłam już dwie operacje kręgosłupa - w 2021r (gdy miałam 23 lata) oraz w 2024r. Niestety po drugiej operacji doszło do porażenia nerwów: mam niedowład lewej stopy oraz niedoczulicę lewej łydki i stopy. Teraz konieczna jest kolejna, znacznie poważniejsza i bardziej skomplikowana operacja: usunięcie nieprawidłowego stawu poprzeczno-krzyżowego oraz odbarczenie uciskających nerwy przepuklin z równoczesnym zastosowaniem stabilizacji TLIF L4-L5-S1. Ze względu na rzadkość występowania zespołu Bertolottiego oraz trudność zabiegu, operację może wykonać tylko niewielka liczba specjalistów.

Po wielu konsultacjach znalazłam lekarza, który podjąłby się przeprowadzenia tej skomplikowanej operacji. Niestety zabieg można wykonać wyłącznie prywatnie, a jego koszt to około 40 tysięcy złotych - kwota, której nie jestem w stanie samodzielnie pokryć.

Dodatkowo cierpię na zespół ciasnoty przedziałów powięziowych przedramion, co powoduje silny ból rąk nawet przy niewielkim wysiłku oraz ciągłe pieczenie dłoni. Prawa ręka była już trzykrotnie operowana, niestety bez trwałej ulgi. Teraz gdy poruszam się o kulach ręce są jeszcze bardziej narażone i ból jest nie do zniesienia. Wciąż konsultuję mój przypadek u różnych specjalistów i szukam skutecznego leczenia.

Leczenie tak wielu schorzeń i codzienny ból są wyczerpujące zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Moje cierpienie trwa już 5 lat i marzę o tym, by wreszcie móc normalnie żyć. Przede mną jeszcze długa droga: kolejne operacje, stała rehabilitacja, wizyty u specjalistów, badania diagnostyczne i przyjmowanie leków. Wszystko to wiąże się z ponoszeniem bardzo dużych kosztów, które przekraczają moje możliwości.

Dlatego zwracam się z ogromną prośbą o pomoc. Zebrane środki przeznaczę na dalsze leczenie i rehabilitację oraz wszystko co pomoże mi odzyskać sprawność i życie bez bólu.

Z góry dziękuję każdej osobie za wsparcie. Nawet najmniejsza wpłata czy udostępnienie ma dla mnie ogromne znaczenie ❤️

PONIŻEJ PRZEDSTAWIAM MOJĄ DOKUMENTACJĘ MEDYCZNĄ: