Docenię nie tylko jamłużnę

Witam wszystkich serdecznie.
Od razu napiszę, że czuję się niezręcznie ogłaszając niniejszą zbiórkę. Obawiam się jednak, iż jestem do tego niejako zmuszony po tym jak dałem sam sobie życiowego kopa. Otóż, jestem osobą, która sama się utrzymuje, rodziców nie ma już od dawna. Nic dziwnego, nieprawdaż? Otóż, dwa lata temu podpisałem skromny kredyt, na 35 tys. Niby nic groźnego, byłem w stanie go spłacać. Marzyłem o rowerze, kupiłem sobie po bardzo długim czasie podstawowy samochód, starałem się komuś przypodobać, z kiepskim skutkiem - ale to nieistotne. Niespełna pół roku po zaciągnięciu kredytu, rozpoczęła się lawina, miałem wypadek na ukochanym rowerze, dwie jedynki złamane, niedługo później trzeba było naprawiać samochód. Jakoś wiązałem koniec z końcem, jakoś się dało. Na początku aktualnego jeszcze roku, chcąc poprawić sobie jakkolwiek komfort bytu, stwierdziłem, że pora zwiększyć zarobki, najpierw u kierownika zakładu prosząc o podwyżkę - bezskutecznie, a potem w innym zakładzie w Czechach. Jak się niestety okazało, od jakiegoś czasu pracy jest tam jak na lekarstwo pieniędzy w związku z tym również pieniędzy zaczyna być jak na lekarstwo a ja myślę o powrocie do Polski, do starej pracy. Niestety, rozliczenia roczne oraz inne nadchodzące opłaty nie pozwalają mi myśleć pozytywnie o co najmniej najbliższym kwartale. Kwota w żadnym wypadku nie pozwoli pokryć choć małej części zadłużenia, nie ma co się oszukiwać. Jednak będzie szansa abym stanął na nogi. Dlatego właśnie proszę o wsparcie. Niekoniecznie finansowe, jak napisałem powyżej, jest mi niezręcznie. Ale również o możliwość zarobienia jakiejkolwiek adekwatnej kwoty pieniędzy. Za to będę tym bardziej wdzięczny. Za porady czy rozmowę również. jeśli ktoś chce coś do mnie napisać, zapraszam, proponuję zacząć od maila, [email protected] . Błagam tylko, krytykujcie konstruktywnie.

Osobom, które przeczytały - Dziękuję za choć tyle ciepliwości.

Grzegorz