Nadzieja.... na lepsze jutro

Moi drodzy przyjaciele jak wiecie albo i nie ten rok był dla mnie koszmarem. Początek roku to koszmar strata pracy, walka o przetrwanie. Długo zastanawiałam się czy to dobry kierunek aby prosić was o wsparcie. Ale niestety przyszedł ten krytyczny moment i nie daje już rady.  Każda kwota w obecnej sytuacji będzie na wagę złota.Proszę was o pomoc, kiedyś byłam dla wszystkich bezwzględu na wszystko starałam się pomóc.  Przez wiele lat walczyłam o to aby dzieci z hospicjum czy też z domów dziecka miały choć chwilę radości, zbierałam dla nich paczki ze słodyczami, ubrania dla potrzebujących czy też żywność . Teraz ja potrzebuję waszych dobrych serc, niestety  życie płata różne figle, a choroba moja dyskopatia dwupoziomowa nie pozwala mi godnie żyć, codzienie ból i brak sił.Poprzez tą zbiórkę będę w stanie opłacić sobie rehabilitację i wreszcie stanąć na nogach twardo i znów zacząć pomagać innym.  Gdyby nie fakt iż już nie daję sobie sama rady nigdy byście nie ujrzeli tego postu.  Dziękuję wam za dobre serce i pozdrawiam serdecznie