Kociarnia-na pomoc

Prosimy o pomoc w zakupie węgla dla pani Emilii, emerytowanej wolontariuszki (68 lat) z Mińska Mazowieckiego. Pod swoją opieką ma ponad 20 kotów starszych, schorowanych, niewidomych, z rakiem... dokarmia również koty wolnożyjące. Pod jej opieką znajdują się również takie, które nigdy nie znajdą domu- chore, półdzikie.

Za swoją rentę kupuje karmę, leki, żwirek dla zwierząt... koszty są wielkie. Natomiast bardzo zależy nam aby zakupić dla niej węgiel ponieważ w starym domu w zimę jest zimno, a koszty zakupu węgla są teraz ogromne i przekraczają jej możliwości. Obecnie nawet koszty paliwa są wysokie, więc pani chodzi do przychodni z transporterami z kotami na piechotę...

Naprawdę osoba ta całe swoje życie poświęciła na pomoc zwierzętom, przede wszystkim kotom. W swoim życiu wyadoptowała ich kilkaset. Dodatkowo, stan zdrowia emerytowanej wolontariuszki obecnie bardzo się pogorszył, od siedmiu lat choruje na kręgosłup i niedawno przeszła covid z powikłaniami. Proszę pomóżmy chociaż zakupić węgiel.. 

Czy jest dużo ludzi którzy nie tylko chcieliby, a raczej byli w stanie poświęcić swój prywatny czas, pieniądze, zdrowie na to żeby pomagać zwierzętom? Na to żeby patrzeć na te tragedie-bezdomność, choroby, głód? Bo oprócz ogromnej pracy fizycznej  jest to wielkie obciążenie psychiczne. Na pewno nie. Ale możemy wesprzeć osoby, które mają w sobie tyle siły żeby nieść pomoc.

Każda złotówka to realne wsparcie. 

Faktura za węgiel zostanie udostępniona na zbiórce.

O sobie Pani pisze tak: Witam chciałabym przedstawić historię "kociego domku"czyli domu tymczasowego dla zwierząt porzucanych przez ludzi. Moja córka bardzo pragnęła mieć dużego psa, znaleźliśmy w lesie owczarka niemieckiego i tak ogromną miłością darzył nasz pies Hakan, że zdecydowałam się pomagać dalej potrzebującym zwierzętom. W między czasie zaczęto podrzucać na podwórko dużo bezdomnych kotów i tak pomagamy dalej. Koty są leczone, przez 18 lat (tyle ma najstarszą kotka która została podrzucona przez sąsiadkę) oddałam około 300 kotów do adopcji i ok. 30 psów. I dalej staramy się pomóc jak możemy kotomjednak z czasem zaczyna brakować zdrowia. W tej chwili mamy 25 kotow -starszych, schorowanych oraz tych które wróciły po adopcji z powrotem do mnie.