Skarbonka dla Rysia

Ryś to stareńki kundelek, który znajduje się pod naszą tymczasową opieką w domu u wolontariuszki. Nie jest to łatwa opieka ze względu na jego demencję. Dziadek Ryś wymaga indywidualnej i nieustannej opieki, którą wiąże się z podawaniem leków i dbaniem aby pił, aby za długo nie był na słońcu itp. Wymaga również podstawiania miseczki pod sam nosek. Z całą pewnością słuch Ryś ma fatalny, nadrabia węchem, ponadto niedowidzi przez co zdarza się, że wchodzi przypadkowo na różne rzeczy/ przeszkody. Czasem się gubi, ma zaburzoną koordynację ruchową oraz silną demencję, która objawia się min. nadmiernym chodzeniem bez celu. Ze względu na przewlekłe biegunki dostaje leki oraz suplementację a jako posiłek karmę Royal Gastro Flow Fat i po tej karmie zdecydowanie najlepiej się czuje, dobranie właściwej karmy też zajęło nam trochę czasu…

USG wykazało przewlekłe zapalenie układu pokarmowego, w tym guz w śledzionie – ponowne USG wykaże, czy zmiany rośną – wówczas śledzona będzie do usunięcia. 

Ma w fatalnym stanie dziąsła – musi przejść czyszczenie z zalegającej ropy i leczenie stanu zapalnego. Prawdopodobnie wszystkie zęby kwalifikują się do usunięcia.

Żeby mógł mieć zabiegi w jamie ustnej potrzebna będzie wcześniej wizyta kardiologa.

Największym jednak problemem jest ogólny stan organizmu – jest za chudy i musi być wzmocniony. 

Dodatkowo z badań kału wyszło giardia – paskudny pasożyt, który może być przyczyną jego nieustannych biegunek. Jest już w trakcie odrobaczania.

Mimo tych wszystkich bolączek lekarz, który diagnozował Rysia widzi sens wyleczenia tego, bo Ryś CHCE ŻYĆ. Zaczął merdać ogonem z radości! I reaguje na jedzenie, ma bardzo duży apetyt, domaga się dokładek! Widać już teraz diametralną zmianę a jest dopiero po 2 tygodniowym leczeniu stanu zapalnego.

Leczenie Rysia będzie kosztowało kilka tysięcy złotych, ale skoro chce żyć, to jako Fundacja ratująca zwierzęta zrobimy wszystko aby mu w tym pomóc.