Walczmy dla Gosi

Drodzy Darczyńcy zbiórka została przeniesiona na portal dla podopiecznych Fundacji Avalon helpuj.pl
Przyjaciele dla Małgosi - Leczenie Boreliozy, koinfekcji i chorób autoimmunologicznych, zanik mięśni międzykostnych obu dłoni, uszkodzenie nerwu strzałkowego, uszkodzenie nerwów łokciowych, spondyloartropatia zapalna, dyskopatia wielopoziomowa, fibromialgia wtórna, hiperinsulinizm, depresja wywołana chorobami somatycznymi.

Znamy się kilka lat, połączyła nas pasja a raczej wparcie dla potrzebujących psów rasy posokowiec. Teraz nasza Przyjaciółka potrzebuje pomocy i o tę pomoc proszą Jej Przyjaciele – Aldona Bulska, Jola Braun, Anna Englert-Ciołek, Tomek Gawryś, Robert Głębocki, Elżbieta Górgurewicz, Aleksandra Goniewicz, Martyna Kuleszewicz, Monika Kowalska, Tomek Wołk – Lewanowicz, Marek Połomski, Joanna Przygórska oraz Dorota Szymczak.

„Najgorsza w moim życiu jest niepewność "jutra" nigdy nie wiem czy będę miała siłę wstać, umyć się, ubrać... Jest trudno, ale ja wierzę, że przyjdzie dzień, w którym to wszystko zatrzyma się choć na jakiś czas.”

Gosia jest mamą Dominiki, która jest dla niej całym światem. Przeszła kilka życiowych zakrętów, przyjaciele mówią o niej: „Wojowniczka - silna, dobra i nigdy się nie poddaje”.

Jeszcze kilkanaście miesięcy temu Gosia była pełną energii i optymizmu osobą. Wierzyła, że może wszystko, a życie otwiera dla niej lepsze rozdziały. Nic bardziej mylnego. Okazało się, że życie pisze swoje scenariusze, kompletnie nie bacząc na nasze plany i marzenia. Małgosia miała rozpocząć kolejne studia podyplomowe - tym razem z Psychologii Pozytywnej.

Z pełnej życia, uśmiechu i empatii dla innych ludzi - Gosia stała się człowiekiem, któremu organizm totalnie odmówił posłuszeństwa. Dzisiaj jest osobą bez energii i siły, a każdy dzień to dla niej walka z ogromnym bólem i strachem o jutro.

Małgosia zawsze jak tylko mogła pomagała innym. Ale wierzcie, bezradność, brak sił witalnych i normalnej egzystencji powoduje, że chowa się dumę do kieszeni. Dzisiaj w imieniu Małgosi o pomoc proszą Was jej Przyjaciele, którzy nie potrafią przyglądać się z boku jak choroba odbiera im pięknego i wartościowego Człowieka.

Historia:

Wszystko zaczęło się w listopadzie 2017 roku Gosia zaczęła czuć się bardzo źle. Dziś wiadomo, że pierwsze symptomy pojawiały się dużo wcześniej. Najpierw objawy były neurologiczne, mięśniowo – stawowe, pojawiły się silne bóle, bóle wędrujące mięśni i stawów, zaburzenia równowagi, widzenia, koncentracji, problemy z pamięcią krótkotrwałą.

Praktycznie z dnia na dzień Gosia stała się pozbawionym siły "wrakiem człowieka". Coraz częściej nie mogła się samodzielnie poruszać a nasilający się ból uniemożliwiał sen. Prawdziwy strach ogarnął ją wtedy, gdy niespodziewanie wypadł jej kubek z ręki.

LISTOPAD 2017 roku rozpoczęła próbę zdiagnozowania przypadłości. Początki były bardzo trudne. Małgosia odbijała się od drzwi lekarskich gabinetów, szpitalnych izb przyjęć. Wreszcie po miesiącu trafiła do szpitala z podejrzeniem stwardnienia rozsianego – diagnoza okazała się mylna.

STYCZEŃ 2018 roku, Gosia ponownie znalazła się w szpitalu, gdzie ponownie przeszła szereg badań, m.in. zdiagnozowano niedoczynność tarczycy, zespół Bernarda-Souliera, tężyczkę, hiperinsulinizm i insulinooporność. W między czasie pojawiła się koncepcja zrobienia badań na boreliozę. Wynik okazał się pozytywny!

Małgosia rozpoczęła leczenie się Centrum Leczenia Boreliozy i Chorób Przewlekłych w Gdańsku. Do końca maja 2018 roku była leczona w Centrum św. Łukasza, gdzie zalecono bardzo agresywna antybiotykoterapię, która niewiele pomagała. Silne bóle stawów, objawy neurologiczne, przewlekłe zmęczenie, brak sił witalnych spowodowały konieczność szukania pomocy w innych miejscach.

Diagnostyka potoczyła się w kierunku chorób reumatycznych. Wykryto dwa antygeny HLA B27 i HLA CW6 sprzyjające chorobom z obszaru spondyloartropatii (ZZSK, ŁZS, reaktywne zapalenia stawów i inne). Miesiące walki odbiły się na niej psychicznie. Obecnie do problemów ze zdrowiem doszła jeszcze depresja.

LIPIEC 2018 kolejny szpital i kolejna diagnoza: Fibromialgia wtórna (choroba która często pojawia się po boreliozie i koinfekcjach). Jest to choroba, która objawia się przewlekłym bólem, brakiem sił, zmęczeniem, bezsennością, zaburzeniami koncentracji. W chorobie tej wyodrębnia się 18 punktów w obrębie całego ciała, z których ból promieniuje w różne strony. Gosia tych punktów ma 14!!!

Niestety leki nie pomagają.

 STYCZEŃ 2019 pojawił się stan zapalny i znów trafiła do szpitala tym razem w celu potwierdzenia Spondyloartropatii zapalnej. Wcześniej wystąpiły zaburzenia i utrata siły w rękach, zanik mięśni rąk i jednej nodze.

ZALECENIA NA DZIŚ: konieczna pilna diagnostyka neurologiczna, lekarza chorób zakaźnych, ortopedy. Małgosia obecnie będzie diagnozowana na Oddziale Neurologicznym w kierunku choroby rzadkiej - zespół Sharpa.

Gosia ma świadomość, że będzie się zmagać z chorobą do końca życia. Obecnie leczenie jest tylko objawowe.

Małgosia zanim dostała skierowania do szpitala musiała korzystać z prywatnych wizyt – w polskich realiach nie ma szans na tak szybkie przyjęcia do szpitala. Teraz niestety jest w trudnej sytuacji finansowej, jej stan zdrowia i leczenie nie pozwalają obecnie na jakąkolwiek pracę. Od maja 2018 otrzymuje rentę z ZUS.

Pomóżmy Gosi odzyskać siły i powrócić do "życia" i pracy.

Środki pieniężne przeznaczane są na badania, wizyty lekarskie, zabiegi, terapie, leki i inne cele umożliwiające powrót do normalnego życia.

Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę, która umożliwi jej leczenie.

Małgosia nie poddaje się i nadal pomaga innym – jest autorką na  FB Zmotywowani oraz w miarę swoich możliwości wspiera swoją pomocą organizacyjną Adopcje Posokowców.

Aktualizacja 10.07.2019 
Dzięki Waszemu wsparciu Małgosia mogła wykonać specjalistyczne badania w Centrum Medycznym Wielkoszyński w Dąbrowie Górniczej.
Wyniki badań potwierdziły nasze przypuszczenia: to niestety borelioza w połączeniu z koinfekcjami (Bartonella henselae, Babesia Microti i Chlamydia Pneumoniae) nie pozwalają Małgosi normalnie funkcjonować. Dodatkowo jeden z obecnych antygenów może wskazywać na istnienie reakcji autoimmunologicznej związanej z boreliozą z Lyme.
Konieczne staje się podjęcie leczenia w tym kierunku. Małgosia chciałaby z Waszą pomocą leczyć się metodą ILADS u dr Beaty Herman - Ponikwia w Katowicach lub Centrum Medycznym św Łukasza w Gdańsku.
Leczenie to niestety nie jest refundowane, wymaga własnych nakładów.
Leczenie jest długotrwałe, wymaga podania antybiotyków dożylnie oraz doustnie, do tego probiotyki,  suplementy diety, wizyty lekarskie.
Przewidywany koszt leczenia 6cio-miesięcznego to 15.000 PLN.
W imieniu Małgosi i własnym dziękujemy za każdą złotówkę, która przybliża nas do celu.
Wszystkie informacje dotyczące leczenia i wydatków znajdują się w publikowanych aktualizacjach.