Wygrać z wyściółczakiem III st.!

Hej! Jestem Tobiasz i mam 2lata. Do lata byłem szczęśliwym, prawidłowo rozwijającym się dzieckiem... Od września zacząłem się bardzo często przewracać, nie mogłem wchodzić na schody jak dotychczas... Nie wiedziałem co się dzieje, wybilem sobie w końcu zęba, a z czasem nie chciałem w ogóle chodzić... Mama nie wiedziała co mi jest, a ja z powodu problemów z mówienie nie mogłem jej powiedzieć jak bardzo boli mnie główka... Stan mojego zdrowia pogorszył się w listopadzie, moja lewa cześć ciała odmówiła posłuszeństwa, najpierw nóżka a później dołączyła rączka... Diagnostyka była długa i w końcu 24.11 2018R trafiliśmy do wspaniałej Pani doktor neurologa, która od razu stwierdziła niedowlad lewej strony ciała i podejrzenie guza mózgu... Wyszliśmy z gabinetu, nie wiedziałem co się dzieje... Przestałem protestować i krzyczeć i spojrzałem na mamę... Mama płakała, sciskala mnie wtedy tak mocno jak chyba nigdy wcześniej! ...

Witam wszystkich! Mam na imię Oliwia i jestem mamą Tobiego. 24.11 nasz świat legł w gruzach... Kiedy wyszliśmy od neurologa, czułam bezsilność... Ściskałam synka i płakałam, on wtedy wziął moja twarz w swoje małe rączki, uśmiechnął się i dał mi buziaka... Bezcenny widok, który chce widzieć jeszcze przez wiele dni i lat! Tego dnia w pilnym trybie został  przyjęty do szpitala, po kilku godzinach tomograf... Około godziny 18, lekarz zawołał mnie do gabinetu... Już wtedy wiedziałam, że jest źle. Młody lekarz, z miną nietęgą zaprasza na kanapę - ja siadam. '' Niestety potwierdziły się podejrzenia Pani neurolog. Pani radiolog nie ma wątpliwości, to guz mózgu '' rzekł lekarz... Ja jedynie co wtedy mogłam wydusić to pytanie "czy jest duży", tak samo jak ja lekarz z drżeniem głosu odpowiedział, że niestety tak... Guz miał 6x7x7cm, zajmował cała półkule prawą, komorę 3 i 4 mózgu zgnieciona do ok 3-1mm! 29.11.2018r przeprowadzono u synka operacje ratując życie wycięto prawie całego guza! Mieliśmy nadzieję, że guz okaże się niezłośliwy, były małe szanse, bo ok 5%... Niestety byliśmy w większości... Badania histopatologiczne wykazały, że to jeden z gorszych guzów... Diagnoza : wyściółczak III stopnia (glej wysciołkowy), bardzo agresywny i często odrastajacy guz.... W chwili obecnej Tobi jest leczony w Poznaniu w szpitalu na ul. Szpitalnej. Jest poddawany chemioterapii co 3 tygodnie. Protokół leczenia przewiduje 18msc chemioterapii.

Niestety 14.02.2019 w kontrolnym rezonansie okazalo sie,że guz odrósł w prawie 50%...  Szukaliśmy pomocy na wlasną rękę, udało się jeszcze w Polsce. Pojechaliśmy do Katowic, tam 8 marca guz został po raz drugi wycięty...

Guz szybko odrasta,chemia nie działa... jesli guz ponownie odrosnie bedziemy szukali pomocy po za granicami naszego kraju. Wstępnie rozmawialiśmy z prof Schumannem z Niemiec, jest gotów operować. Niestety są to ogromne koszta ok 250tys zl. Zaczynamy zbierać już teraz by w chwili zagrożenia być już chociaż w jakieś części przygotowani do walki...

Aktualnosci: 8maja rezonans kontrolny wykazał ponownie zmiane w głowce wielkosci 36x45x44mm...

Po drugim wycięciu guza Tobiasz, zaczyna mówić! Niedowład zniknął prawie całkowicie! Ręka odzyskała 100 % sprawności nóżka niestety potrzebuje troszeczkę pomocy rehabilitanta, ale i tak jest bardzo dobrze :) 

W chwili obecnej Tobi zażywa suplementy, które poprawiają jego samopoczucie i odporność niestety miesięczne koszty tych suplementów to nawet 800zl... Dla nas to duże kwoty... 

Dodatkowo Tobiasz potrzebuje zajec sensorycznych oraz spotkan z Panią neurologopedą. Część zajęć zapewnia fundacja, resztę musimy zapewnic sami.

Wszystkich znajomych oraz nieznajomych prosimy o pomoc! 

Dzięki Wam, uda nam się na pewno!