Na pomoc psom z Jackowa

Nadal nikt poza naszym Stowarzyszeniem nie przejawia chęci pomocy stadu psiaków z Jackowa. Gmina Mełgiew ma niby przeznaczone pieniądze na sterylizacje u miejscowego weterynarza 15 suczek ale szczegóły ich nie interesuję. Sam opiekun stada nie jest w stanie nic zrobić: nie dysponuje samochodem, żeby psiaki zawieźć do lecznicy, nie ma warunków do odizolowania suczek po zabiegach. Weterynarz, z którym Gmina Mełgiew ma podpisaną umowę na sterylizacje zwierząt właścicielskich również odmawia przetrzymania suczek po zabiegach. Według niego i Gminy, psy mają wrócić po zabiegu do stada. W poniedziałek zabraliśmy do naszej lecznicy 4 suczki. Dwie  zostały wysterylizowane, trzecia, najstarsza ma b. wysoka leukocytozę i w tym stanie nie może być operowana. Czwarta sunia z ropomaciczem była w takim stanie, że lekarze nie zdołali jej pomóc. odeszła w lecznicy. Ponadto jedna z zabranych przez nasz suczek miała stary, ropiejący uraz oczka a właściwie już go nie miała. Trzeba było usunąć gałkę oczną. Jedna z dwóch suczek po sterylizacji wykonanej przez miejscowego weta i wypuszczona do stada, padła. Wszystkie psiaki są słabe, mają silną anemię, są maksymalnie zarobaczone i zapchlone. Przed poddaniem ich zabiegowi sterylizacji muszą zostać odrobaczone co najmniej dwukrotnie, odpchlone i dokarmione.  Potrzebne są preparaty odrobaczające, środki przeciwpchelne i dobra karma w puszkach, bo psiaki nie bardzo potrafią jeść suchą karmę. Gmina nie zapłaci też za leczenie i zabiegi wykonane w lecznicy w Świdniku, bo mają umowę z weterynarzem z Mełgwi. Nieważne, że weterynarz nie jest wcale zainteresowany pomocą stadu z Jackowa. Dlatego prosimy wszystkich zwierzolubów o pomoc dla tych psiaków. Część z nich to jeszcze szczeniaki w wieku około 4-5 miesięcy. Potrzebujemy pieniędzy na paliwo, opłacenie pracownika, który wyłapuje psiaki i kierowcy, który będzie je woził do lecznicy. No i na uregulowanie faktór za leczenie i zabiegi w lecznicy dr Rolanda Kusego w Świdniku.