Na pięć kotków z hałdy

Kochani, 2 dni temu otrzymaliśmy takie zgłoszenie:

 Pięć oswojonych kotków 3 młode ok 8 miesięczne i dwa kilkuletnie na haudzie w Mszanej. Miejsce bez żadnych zabudowań oprócz jednej budki gdzie jest pan stróż. Kotki bez możliwości schronienia leżały na kamieniach pod plandeką trzęsąc się z zimna. 

Wczoraj szukalismy rozwiązania jak im pomóc, gdzie je zabezpieczyć bo przecież wiadomo, że nie mogą tam zostać. Wszystkie możliwe instytucje obdzwonione. 

Wszedzie-ściana.

Koty podlegają pod Gmine Godów, ktora niestety nie ma możliwości ich zabezpieczenia. Mogą jedynie wykastrować koty. 

I co w takiej sytuacji? 

Zamknąć oczy?

Powiedzieć nie nasz rejon, nie nasza sprawa. 

Tylko czyja?

Wiadomo, że skoro mamy  ponad 90 kotów miejsca u nas brak . Jednak w takiej sytuacji to nie miejsce jest największą przeszkodą bo zawsze przecież można dokupić klatek i postawić je jedna na drugą. Lepsze to niż życie na zewnątrz w minusowych temperaturach . Trzeba jednak dokupić klatki, pojechać na niejedną wizytę do lekarza no i utrzymywać kotki pewnie przez najbliższe pół roku, jak nie dłuzej. 

Pomóżcie nam .

Jak?

1/Wpłacając na zbiórkę 

2/Adoptując któregoś z kociaka.     ( adopcja zwykła lub wirtualna) kotki będą niebawem pokazane w naszych postach.

3/Zakupując karmę, klatki, akcesoria .

W dniu dzisiejszym kotki zostały przewiezione do nas. Poznajemy się. Są kochane, oswojone. Szykujemy klatki. Brakuje nam dwóch.  Tak więc będą mały koteczki na razie troszkę ciasno.  

Jednak mają czysto i pełno w brzuszkach i co najważniejsze ciepło,  bo dzięki Wam kochani instalacja grzewcza została naprawiona za co bardzo dziękujemy 

Dziękujemy za pomoc Panu  stróżowi Henrykowi , który praktycznie wyłapał nam kociaki. Dziękujemy za rady Pani Halince z " Koty psy i my".