Kot odpoczywający na stole, z zamkniętymi oczami.

Cisza cmentarza, krzyk bólu

625 zł  z 1 800 zł (Cel)
Wpłaciło 11 osób

Zimny wiatr ślizgał się po płytach nagrobnych, jakby chciał zagłuszyć ciszę, która od lat szeptała: „to już koniec”. Amelia leżała tam, pośród śmierci, które były jej domem. Kotka bez zębów, bez słuchu, bez prawa do nadziei – żywa zjawa, karmiona iluzją wolności, którą karmicielki nazywały miłością.

A przecież one – te kobiety – nie były złe. One tylko nie chciały widzieć. Bo łatwiej karmić niż leczyć. Łatwiej udawać, że miejsce przy grobie to wybór kota, niż zmierzyć się z bólem, który w tej starej kotce gnił jak resztki poetyki w tanim nagrobku.

Churkot, brat Furkota, był inny. Silniejszy, ale pęknięty od środka. Gdy w końcu zniknął z cmentarza, nie było lamentu. Tylko cień na marmurze. A potem ból. Niewidzialny, zębami wgryzający się w kości. Zęby – jego przekleństwo – były jak wspomnienia: chore, rozpadające się, a mimo to zbyt mocno zakorzenione, by wyrwać bez krzyku.

Kiedy przyszedł czas leczenia, nie protestowali. Nie koty. Ludzie. Ludzie, którzy chcieli śmierci w imię godności. I te, które mówiły „ratujmy”, z pełnym świadomości wzrokiem, który znał wagę istnienia.

To nie jest opowieść o kotach.

To opowieść o tym, kto z nas jeszcze ma serce zdolne nie tylko widzieć cierpienie, ale i wziąć je na siebie.

Aktualizacje


  • Stowarzyszenie Koty Prezesowej - awatar

    Stowarzyszenie Koty Prezesowej

    06.08.2025
    06.08.2025

    Amelia już nie cierpi.
    Odeszła w spokoju – w cieple, z czułością, w ramionach, które nie pozwoliły jej umierać samotnie.
    Nie była anonimowym cieniem z cmentarza.
    Była Amelią – tą, której dano imię, pomoc i godność.
    I choć to były tylko ostatnie tygodnie jej życia – wierzymy, że były to tygodnie, w których po raz pierwszy ktoś chciał, żeby żyła.

    Dziękujemy za każdą wpłatę, każde dobre słowo, każde udostępnienie.
    Dzięki Wam nie musiała konać w deszczu – tylko odejść jak ktoś ważny.


    🐾 Churkot, jej towarzysz, przeżył.
    Dzięki leczeniu zniknął ból, ropa, zapalenie okostnej.
    Dziś żyje, je, wychodzi do woliery, odzyskuje siły.
    Pilnujemy jego nerek – i to dla niego założymy osobną zbiórkę, bo jego historia toczy się dalej.

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    24.07.2025
    24.07.2025

    Dużo zdrowia!

625 zł  z 1 800 zł (Cel)
Wpłaciło 11 osób

Wpłaty: 11

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Mariola - awatar
Mariola
15
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
315
Anonimowy darczyńca - awatar
Anonimowy darczyńca
5
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Kaludia - awatar
Kaludia
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Małgosia Łoniewska - awatar
Małgosia Łoniewska
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail