Wycieczka dla uchodźców

Nazywam się Roman Pleszyński. Zbieram pieniądze na wycieczkę dzieci ukraińskich i ich matek na zamek w Malborku.

Od kilku miesięcy staram się zorganizować wszechstronną pomoc. Wszyscy mieszkają pod Bydgoszczą, w Motelu Niwy. Udało się, dzięki wielkim sercom darczyńców, zorganizować pomoc, dzięki której mają gdzie mieszkać, co jeść i w co się ubrać, ale to nie wszystko. Mamy już pracują, dzieci chodzą do szkoły. 

Mimo tych sukcesów, trudno, zwłaszcza dzieciom, zrekompensować utratę kontaktów z rodzinami, przyjaciółmi, rodzinnymi stronami,   gdzie wszystko co ich otaczało dawało im poczucie bezpieczeństwa. Moim głównym celem jest sprawić, aby od czasu do czasu poczuły, że w ich życiu jest jeszcze miejsce na radość. A radość dzieci jest także radością rodziców. 

Kolejny wyjazd, na który zbieram pieniądze, to wspaniały przykład atrakcji w połączeniu z walorem edukacyjnym. Wielki zamek w Malborku, to dla gości ze Wschodu duża, na pewno nieznana atrakcja. Niestety, także kosztowna.

Pieniądze uzyskane dzięki pomocy darczyńców, opłacą autokar, bilety wstępu, przewodnika w języku rosyjskim i może drobny poczęstunek w postaci deseru. Na to chciałbym przeznaczyć ok. 3 tysiące zł. Jeżeli uda się zebrać więcej, to może kwota wystarczy jeszcze na położony w pobliżu zamku  park rozrywki Dinopark, ale to wariant bardzo optymistyczny.

Cała grupa z niecierpliwością oczekuje na tę wycieczkę, wszyscy liczymy na Waszą pomoc i na udostępnienie tekstu innym. Nawet jeżeli nie popieracie, dajcie szansę innym.