Na rehabilitację Mateusza

Kochani!

Mateusz stanął przed tronem Boga 6 listopada. Odszedł z przekonaniem, że miał wokół siebie wielu kochających i dobrych ludzi. Nade wszystko była to rodzina, która była przy nim w każdej sekundzie jego życia,ale rodziną staliście się także i Wy. Każdy z Was, kto wpłacił na konto Mateusza choćby najdrobniejszy grosz pokazał, jak wiele on znaczy i jaką miłością był otoczony. Nie  ma słów, którymi możemy wyrazić naszą wdzięczność, bo były to nie tylko pieniądze, ale w tym wszystkim były przede wszystkim Wasze serca. W takich chwilach dobrze jest wiedzieć, że nie walczyło się samemu, i że teraz człowiek nie pozostaje sam. Niech Pan Wam wynagrodzi za Wasze poświęcenie i da odczuć swoją nieskończoną miłość, bo i Wy miłość okazaliście. Bądźcie z nami nadal, teraz nade wszystko w modlitwie. Zarówno Mateusz jej potrzebuje, jak i pogrążona w żałobie rodzina. Msza święta pogrzebowa zostanie odprawiona10 listopada (czwartek) o godzinie 13:30 w kościele pw. św. Doroty w Licheniu Starym. Wystawienie urny w kościele i różaniec o godzinie 13.

Być może Mati cierpiał, ale nigdy nie był pozostawiony sam. Z serca Wam za to dziękujemy. Staliście się nam przyjaciółmi i rodziną.

***

Mateusz to wspaniały chłopak. Każdy, kto go poznał, na pewno to potwierdzi. Miły, wrażliwy, chętny do pomocy… Ideał? Pewnie nie, jak nikt z nas. Przed wypadkiem był jednak ogromnym wsparciem dla swoich najbliższych, także tym finansowym.

23 lipca 2020 roku wydarzył się wypadek, który na zawsze zmienił życie naszej rodziny. Mateusz, po skończonej wakacyjnej pracy, postanowił popływać w pobliskim jeziorze w Ślesinie. Upał, być może zmęczenie po całym dniu pracy, pech… Wszystko to złożyło się na tragedię, która się rozegrała. Mateusz zaczął się topić. Dzięki szybkiej reakcji świadków udało się wyciągnąć nieprzytomnego chłopaka na brzeg. Reanimowany był przez prawie 50 minut, a następnie helikopterem przetransportowany do szpitala, gdzie przebywa do dziś. Mateusz jest w śpiączce, choć lekarze nie dawali żadnych szans na jego przeżycie. On żyje, walczy, jest!

Dziś możemy razem spróbować go obudzić. Powiedzieć: „Pobudka, Mati! Czas stanąć na nogi!”. Obudźmy razem Mateusza! Dajmy mu szansę na dalsze życie. Ta szansa się pojawiła – w klinice w Toruniu zwolniło się miejsce, gdzie Mateusz może być rehabilitowany. Wierzymy w cuda – wszak to, że Mateusz nadal jest z nami jest takim małym cudem. Pomóż nam być świadkiem jeszcze większego – pobudki Matiego!

Rodzice i siostra.